Powiedziałaś, że Bóg Wszechmogący jest powracającym Panem Jezusem. Chciałabym usłyszeć, jakie tajemnice objawił.Yang Hou'en: Teraz, po wysłuchaniu słów Boga Wszechmogącego, widzimy, że jego napomnienia i wymagania względem człowieka, słowa sądu i objawienia, a także zarządzenia porządkowe, proroctwa i obietnice oraz ton i sposób mówienia, są takie same jak słowa Pana Jezusa. Od razu czujemy, że to Bóg przemawia do ludzkości. To jest głos Boga! (Amen!) Sister Lin: Bogu niech będą dzięki! Ja już dawno temu słyszałam, że Bóg Wszechmogący jest powracającym Panem Jezusem. Ale ze względu na to, że duchowni zawsze potępiali Boże dzieło dni ostatecznych, i próbowali nas oszukiwać i odwodzić od badania prawdziwej drogi, nigdy nie odważyłam się tego sprawdzić. Congregation: No tak. Sister Lin: Dziś po wysłuchaniu Waszego świadectwa nareszcie czuję, że odnalazłam właściwą ścieżkę. Xiang Yang Li Jiayin Chen Ling: Bogu dzięki! Sister Lin: I wiem, jak rozpoznać głos Pana. To, co mówicie, jest bardzo wiarygodne i prawdziwe. To naprawdę może nam pomóc w naszych trudnościach.( Amen!) Bracia i siostry, nie powinniśmy być już dłużej powstrzymywani. Od dzisiaj czytajmy więcej słów Boga Wszechmogącego! (Amen!) Li Jiayin: Tak. Najlepsze filmy o Bogu – Bóg Wszechmogący wyjawia tajemnice swojego planu na 6000 lat
Chen Ling Xiang Yang Li Jiayin: Bogu niech będą dzięki! Believer Feng: Siostro, chciałabym zadać wam pytanie. Chen Ling: Tak? Believer Feng: Jezus wyjawiał swoim uczniom tajemnice Królestwa Niebieskiego, czy w takim razie Bóg Wszechmogący, również wyjawił jakieś tajemnice? Czy mogłybyście nam o tym opowiedzieć? Będziemy bardzo wdzięczni. Pomogłoby to nam rozpoznać głos Boga. Tak! No właśnie. (reag-gwar) Sister Wang Co-worker Zhou Co-worker Wu Co-worker Zhao Sister Qiu Brother Bai: Właśnie! Siostro Chen, czy Bóg wyjawił jakieś tajemnice? Believer Liu: Tak! Powiedziałaś, że Bóg Wszechmogący jest powracającym Panem Jezusem. Chciałabym usłyszeć, jakie tajemnice objawił. Jeśli okaże się, że są to tajemnice, których nie znaliśmy, wtedy wam uwierzymy. Chen Ling: Zawsze, gdy Bóg staje się ciałem, objawia nam wiele prawd i tajemnic. To pewne. Li Jiayin: Tak! Chen Ling: Bóg staje się ciałem, aby ocalić ludzkość, i tym samym ujawnia wiele prawd i tajemnic bardzo ważnych dla nas. Ktoś z offu: Tak. Chen Ling: Na przykład w Wieku Łaski, Pan Jezus, Bóg wcielony, objawił wiele tajemnic, nauczając i dokonując swego dzieła, na przykład: „Pokutujcie, przybliżyło się bowiem królestwo niebieskie”. (Ewangelia Mateusza 4:17). Albo: „Nie każdy, kto mi mówi: Panie, Panie, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto wypełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie”. (Ewangelia Mateusza 7:21). Congregation: Amen! Chen Ling: Pan Jezus objawił też wiele innych tajemnic, o których nie będę teraz opowiadać. W dniach ostatecznych Bóg Wszechmogący dokonał dzieła osądzania, zaczynając od domu Bożego, i wyjawił prawdy niezbędne do oczyszczenia i zbawienia ludzkości. On nie tylko wypełnił wszystkie proroctwa Pana Jezusa, ale również wyjawił nam, wielkie tajemnice przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, dotyczące Bożego planu zarządzania. Xiang Yang Li Jiayin: Tak! Believer Feng Co-worker Wu Sister Qiu: Wspaniale! Chen Ling: Pozwólcie nam przeczytać słowa Boga Wszechmogącego. Brother Bai Sister Qiu Co-worker Zhao Believer Feng: Dobrze. Li Jiayin: „Ten etap dzieła wyjaśni ci prawo Jahwe i odkupienie Jezusa, i jest głównie po to, abyś zrozumiał całe dzieło Bożego planu zarządzania na sześć tysięcy lat, oraz abyś docenił całe znaczenie i istotę tego planu zarządzania na sześć tysięcy lat i zrozumiał cel całej pracy wykonanej przez Jezusa i słów, które On wypowiadał, a nawet podziw i Twoją ślepą wiarę w Biblię. Dzięki temu, będziesz dostrzegał więcej. W pełni zrozumiesz pracę wykonaną przez Jezusa jak i dzisiejsze dzieła Boga; pojmiesz i ujrzysz całą prawdę, życie i drogę. […] Właśnie w tym okresie, dzieło Boga zostanie zakończone, nadejdzie jego finał. Wszyscy posiądą zrozumienie i wiedzę Boskiego planu zarządzania. Wnioski wyciągane przez człowieka, jego intencje, jego błędne zrozumienie, koncepcje dotyczące dzieła Jahwe i koncepcje dotyczące Jezusa, jego poglądy na temat niewiernych, wszystkie jego odchylenia i błędy zostaną naprawione. I człowiek zrozumie wszystkie prawe ścieżki życia i całość dzieła dokonanego przez Boga oraz całą prawdę. Kiedy to nastąpi, etap dzieła dobiegnie końca” (Słowo ukazuje się w ciele ). Believer Guo: Amen! Wspaniale! Co-worker Zhou: Chwalmy Pana! To wspaniałe! Wygląda na to, że czytając słowa Boga Wszechmogącego, możemy poznać wiele prawd i tajemnic. Brother Bai: To prawda. Po wysłuchaniu dzisiejszych słów zrozumiałem wiele prawd, których nie pojmowałem wcześniej. Chen Ling: Bracia i siostry, Bóg Wszechmogący objawił nam wszystkie tajemnice sześciotysiącletniego planu zarządzania dla zbawienia ludzkości. Li Jiayin: Tak! Chen Ling: Bóg Wszechmogący opowiedział nam o Jego celu zarządzania ludzkością. Pokazał, dlaczego dokonał swojego dzieła zbawienia w trzech etapach, jak te trzy etapy pracy przebiegały krok po kroku, oraz jakie są powiązania i różnice między nimi. Wyjaśnił nam również znaczenie imion Boga oraz sposób, w jaki dokonuje On dzieła osądzania w dniach ostatecznych. Objawił nam tajemnice wcielenia oraz prawdziwą, nie wszystkim znaną historię Biblii. Wyjawił, że jest źródłem życia wszystkich rzeczy i pokazał, w jaki sposób nimi rządzi. Opowiedział o wyjątkowym, Bożym autorytecie, Jego sprawiedliwym usposobieniu, Bożej świętości oraz Bożej wszechmocy i mądrości. Chen Ling: Co więcej, Bóg Wszechmogący wyjawił nam również, jak ludzkość rozwijała się na przestrzeni wieków, jak zepsuł ją szatan, mówił o istocie tego zepsucia i deprawacji, o tym dlaczego człowiek go zdradził i przeciwstawił się mu. Mówił też o tym, co robi, by ocalić ludzkość, co knuje szatan, aby przerwać Boże dzieło i przeszkodzić w nim, oraz jak Bóg pokonuje szatana i przypieczętowuje jego los. Bóg Wszechmogący pokazał nam znaczenie prawdziwego życia. Pokazał, jak ludzie powinni żyć, aby doświadczyć pełni szczęścia, jaki koniec czeka różnych ludzi, jaki jest prawdziwy cel ludzkości, i wreszcie, w jaki sposób Bóg zakończy ten wiek, jak nadejdzie królestwo Chrystusowe i tak dalej. Te wszystkie tajemnice zostały nam objawione przez Boga Wszechmogącego. Li Jiayin Xiang Yang Brother Bai Co-worker Zhou: Amen! To wspaniale! Congregation: Amen! To wspaniale! Chen Ling: Z prawd i tajemnic objawionych przez Pana Jezusa i Boga Wszechmogącego wynika, że wszystkie te tajemnice odnoszą się do Boga i Królestwa Niebieskiego, a także do tego, czego Bóg dokona w przyszłości. Congregation: Tak. (reag) Chen Ling: Wszystkie te tajemnice są związane z Bożym planem zarządzania oraz tym, dokąd zmierza ludzkość. (Amen!) Objawienie tych tajemnic przez Boga ma ogromne znaczenie. Na podstawie prawd objawionych przez Pana Jezusa i Boga Wszechmogącego możemy stwierdzić, że wszystkie te słowa są głosem naszego Stwórcy. (Amen!) Bo nikt inny poza Nim nie mógłby znać tych tajemnic. Wie o nich tylko On. Nie znali ich aniołowie, a tym bardziej ludzkość. (Amen!) W związku z tym prawdy i tajemnice objawione przez Pana Jezusa i Boga Wszechmogącego są wyrazem jednego Ducha i dziełem jednego Boga. (Amen!) Dzieło dni ostatecznych dokonane przez Boga Wszechmogącego to kontynuacja dzieła Pana Jezusa. Potwierdza się to w Jego słowach: „Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę. Nie będzie bowiem mówił sam od siebie, ale będzie mówił to, co usłyszy, i oznajmi wam przyszłe rzeczy”. Yang Hou'en: To prawda! Chen Ling: Te fakty dowodzą, że Bóg Wszechmogący jest powracającym Panem Jezusem. Xiang Yang Sister Wang Co-worker Zhou Co-worker Wu Co-worker Zhao Sister Qiu Brother Bai: Amen!"
0 Komentarze
Słowo Boże na każdy dzień -Dzieło głoszenia ewangelii jest również dziełem zbawienia ludzkości11/29/2019 Słowo Boże na każdy dzień – Dzieło głoszenia ewangelii jest również dziełem zbawienia ludzkości
Wszyscy ludzie muszą zrozumieć cel Moich dzieł na ziemi, a więc ostateczny cel Moich dzieł i to, jaki poziom muszę osiągnąć w tych dziełach, zanim zostaną ukończone. Jeśli towarzysząc Mi do tej pory, ludzie wciąż jeszcze nie rozumieją, na czym polegają Moje dzieła, czy nie towarzyszą Mi na próżno? Ludzie, którzy idą za Mną, powinni znać Moją wolę. Działam na ziemi od tysięcy lat i aż do tego dnia wciąż czynię Moje dzieła w ten sposób. Mimo że Moje dzieła składają się z nadzwyczaj wielu elementów, ich cel pozostaje niezmienny; tak samo, na przykład, mimo że jestem przepełniony skierowanym na ludzkość osądem i karaniem, wciąż czynię wszystko dla jej zbawienia i dla lepszego głoszenia Mojej Ewangelii, i dalszego rozszerzania Moich dzieł wśród pogańskich narodów, kiedy już ludzkość osiągnie pełnię. Więc dziś, w czasach, gdy wielu ludzi od dawna już przeżywa wielkie rozczarowanie swoimi nadziejami, Ja nieustannie kontynuuję Moje dzieła, kontynuuję dzieła, których muszę dokonać, aby osądzić i ukarać ludzkość. Mimo że ludzie mają dość słuchania tego, co mówię, i mimo że nie mają najmniejszej ochoty przejmować się Moimi dziełami, Ja wciąż wykonuję swój obowiązek, ponieważ cel Moich dzieł pozostaje niezmienny, a Mój pierwotny plan nie zostanie zniweczony. Celem Mojego osądu jest uzdolnić ludzi do okazywania mi większego posłuszeństwa, a celem Mojego karania jest umożliwić ludziom skuteczniejszą zmianę. Mimo że to, co robię, czynię przez wzgląd na Moje zarządzanie, nigdy nie uczyniłem niczego, co nie byłoby dobre dla ludzi. Jest tak, ponieważ chcę uczynić wszystkie narody poza Izraelem równie posłusznymi jak Izraelici i uczynić ich prawdziwymi ludźmi, abym miał przyczółek na ziemiach poza Izraelem. Takie jest Moje zarządzanie; takie są dzieła, których dokonuję pośród pogańskich narodów. Nawet teraz wielu ludzi wciąż nie rozumie Mojego zarządzania, ponieważ nie interesują się tymi sprawami, troszcząc się jedynie o swoją własną przyszłość i własne cele. Niezależnie od tego, co powiem, ludzie są obojętni na dzieła, których dokonuję, skupiając się wyłącznie na swoich celach w przyszłości. Jeśli sprawy będą się toczyć takim torem, jak Moje dzieła mogą się rozszerzać? Jak ma być głoszona Moja Ewangelia na całym świecie? Musicie wiedzieć, że kiedy Moje dzieła będą rozszerzane, rozproszę was i porażę was, tak jak Jehowa poraził każde z pokoleń Izraela. Wszystko to zostanie uczynione, aby rozszerzać Moją Ewangelię po całej ziemi i rozszerzać Moje dzieła wśród pogańskich narodów, tak aby Moje imię było sławione przez dorosłych i dzieci, a Moje święte imię wywyższone na ustach ludzi z wszystkich plemion i narodów. Jest tak, że w tej ostatecznej epoce Moje imię będzie rozsławione wśród pogańskich narodów, że poganie ujrzą Moje dzieła i nazwą Mnie Wszechmogącym z powodu Moich dzieł, i że Moje słowa mogą wkrótce się wypełnić. Uświadomię wszystkim ludziom, że jestem nie tylko Bogiem Izraelitów, ale także Bogiem wszystkich narodów pogańskich, nawet tych, które przekląłem. Ukażę wszystkim ludziom, że jestem Bogiem całego stworzenia. To jest Moje największe dzieło, cel Moich dzieł zaplanowanych na dni ostateczne i jedyne dzieło do wypełnienia w dniach ostatecznych. Dzieła, którymi zarządzam od tysięcy lat, zostaną w pełni objawione ludzkości dopiero w dniach ostatecznych. Dopiero teraz odsłaniam przed ludzkością pełną tajemnicę Mojego zarządzania. Ludzkość zna cel Moich dzieł, ponadto otrzymała zrozumienie wszystkich Moich tajemnic. Ujawniłem ludziom wszystko o celach, które ich interesują. Ujawniłem już ludziom wszystkie Moje tajemnice skrywane od ponad 5900 lat. Kim jest Jahwe? Kim jest Mesjasz? Kim jest Jezus? Musicie wiedzieć to wszystko. Moje dzieła uzależnione są od tych imion. Czy to rozumiecie? Jak należy ogłaszać Moje święte imię? Jak należy głosić Moje imię wszelkim narodom, które wzywają Mnie którymkolwiek z Moich imion? Moje dzieła są już rozszerzane, a Ja rozprzestrzenię je w pełni na wszystkie narody. Ponieważ wykonuję w was Moje dzieła, uderzę w was, jak Jahwe uderzył w pasterzy domu Dawida w Izraelu, rozpraszając was pomiędzy wszystkie narody. Gdyż w dniach ostatecznych rozbiję wszystkie narody w pył i sprawię, że ich ludy rozdzielą się na nowo. Kiedy znów powrócę, narody będą już podzielone wzdłuż granic ustalonych Moimi palącymi płomieniami. W tym czasie objawię się na nowo ludzkości jako palące słońce, ukazując się im otwarcie w obrazie Świętego, którego nigdy nie widzieli, przechadzając się wśród licznych narodów, tak jak Ja, Jahwe, chodziłem niegdyś wśród żydowskich plemion. Od tej pory poprowadzę ludzkość przez ich życie na ziemi. Tam z pewnością ujrzą Moją chwałę i z pewnością zobaczą słup dymu na niebie, który poprowadzi ich przez życie, gdyż objawię się w świętych miejscach. Ludzkość ujrzy Moją sprawiedliwość, jak i Moje chwalebne objawienie. Stanie się to, gdy będę królował na całej ziemi i przyniosę chwałę wielu Moim synom. Wszędzie na ziemi ludzie oddadzą Mi pokłon, a Mój przybytek zostanie trwale ustanowiony pośród ludzkości, na skale dzieła, które dziś czynię. Ludzie będą też służyć Mi w świątyni. Ołtarz, pokryty brudnymi i wstrętnymi rzeczami, rozwalę na kawałki i zbuduję na nowo. Nowonarodzone jagnięta i cielęta będą leżeć na stosie na świętym ołtarzu. Zburzę dzisiejszą świątynię i zbuduję nową. Świątynia, która dziś stoi, pełna odrażających ludzi, zawali się, a ta, którą zbuduję, będzie wypełniona sługami lojalnymi wobec Mnie. Raz jeszcze powstaną i będą Mi służyć dla chwały Mojej świątyni. Z pewnością ujrzycie dzień, w którym zburzę świątynię i zbuduję nową. Z pewnością ujrzycie też dzień nadejścia Mojego przybytku do świata ludzi. Kiedy zburzę świątynię, wprowadzę też Mój przybytek do świata ludzi, właśnie gdy obserwują Moje zstąpienie. Kiedy zgniotę wszystkie narody, zgromadzę je razem na nowo, budując odtąd Moją świątynię i ustanawiając Mój ołtarz, tak aby wszyscy mogli składać Mi ofiary, służyć Mi w Mojej świątyni i wiernie poświęcać się Mojemu dziełu pośród pogan. Będą niczym Izraelici dzisiejszych czasów, przystrojeni w kapłańskie szaty i korony, z Moją, Jahwe, chwałą pośród nich i Moim majestatem unoszącym się nad nimi i mieszkającym pośród nich. Moje dzieła wśród pogan będą czynione w taki sam sposób. Jak były wykonywane Moje dzieła w Izraelu, tak będą one wykonywane wśród narodów pogańskich, ponieważ rozszerzę Moje dzieła w Izraelu i rozprzestrzenię je na narody pogańskie. Teraz jest czas, gdy Mój Duch czyni wielkie rzeczy, i czas, w którym rozpoczynam swoją pracę wśród pogan. Więcej nawet, to czas, gdy dzielę na klasy wszystkie stworzone istoty, umieszczając każdą z nich w jej odpowiedniej kategorii, tak aby Moje dzieła mogły być kontynuowane sprawniej i skuteczniej. Tak więc, to, co ci nakazuję, to abyś nadal ofiarowywał swoją całą istotę dla wszystkich Moich dzieł, a ponadto, abyś wyraźnie rozeznawał się i upewniał we wszystkich dziełach, jakich w tobie dokonuję, i całą swoją siłę wkładał w Moje dzieła, tak aby stawały się coraz skuteczniejsze. To właśnie musisz zrozumieć. Zaniechajcie walk pomiędzy sobą, szukając drogi odwrotu lub poszukując cielesnych pociech, które opóźniłyby Moje dzieła i zepsuły twoją wspaniałą przyszłość. Tak czyniąc, daleki od zapewnienia sobie ochrony, sprowadziłbyś na siebie zniszczenie. Czy nie byłoby to niemądre z twojej strony? To, czym tak chciwie się dziś sycisz, jest właśnie tą rzeczą, która rujnuje twoją przyszłość, podczas gdy ból, który dziś znosisz, jest właśnie tą rzeczą, która cię chroni. Musisz być wyraźnie świadomy tych rzeczy, tak aby uniknąć pokus, które napotkasz, aby się wyswobodzić i uniknąć błądzenia w gęstej mgle, która uniemożliwia znalezienie słońca. Kiedy ta gęsta mgła się rozwieje, znajdziesz się pośród sądu wielkiego dnia. Zanim to nastąpi, do ludzkości przybliży się Mój dzień. Jak unikniesz Mojego sądu? Jak możesz uniknąć palącego żaru słońca? Kiedy udzielam ludziom Mojej obfitości, nie tulą jej do swojej piersi, a raczej odrzucają ją na miejsce, gdzie nikt jej nie zauważa. Kiedy zstąpi na ludzkość Mój dzień, ludzie nie będą już w stanie odkryć Mojej obfitości ani znaleźć słów gorzkiej prawdy, które wypowiedziałem do nich dawno temu. Będą zawodzić i płakać, ponieważ utracili jasność światła i popadli w ciemność. To, co dziś widzicie, to zaledwie ostry miecz Moich ust. Nie widzieliście jeszcze rózgi w Mojej ręce ani płomienia, którym przepalam ludzi, i dlatego wciąż jesteście pyszałkowaci i niepowściągliwi w Mojej obecności. To dlatego wciąż walczycie ze Mną w Moim domu, dyskutując ludzkimi językami o tym, co ja wypowiedziałem Moimi ustami. Ludzie się Mnie nie boją, i mimo że wciąż są wobec mnie wrogo nastawieni, nie mają w sobie żadnej bojaźni. Macie język i zęby nieprawych w waszych ustach. Wasze słowa i uczynki są jak słowa i uczynki węża, który skusił Ewę do grzechu. Żądacie od siebie nawzajem oka za oko i zęba za ząb i walczycie w Mojej obecności, by zdobyć dla siebie pozycję, sławę i zysk, a mimo to nie wiecie, że potajemnie obserwuję wasze słowa i uczynki. Zanim jeszcze zjawicie się przed Moim obliczem, odzywam się w samej głębi waszych serc. Ludzie zawsze chcą wyrwać się z uchwytu Mojej dłoni i uniknąć Mojego wzroku, Ja jednak nigdy nie przemykam nad ich słowami czy uczynkami. Celowo zezwalam, by te słowa i uczynki znalazły się przed Moimi oczami, tak abym mógł ukarać niesprawiedliwość ludzi i wydać osąd nad ich buntem. Dlatego też słowa i uczynki ludzi dokonane w tajemnicy są zawsze przed Moim trybunałem, a Mój osąd nigdy nie opuszcza ludzi, ponieważ ich bunt jest zbyt wielki. Moje dzieła polegają na tym, by wypalić i oczyścić wszystkie słowa i uczynki ludzi, które zostały wypowiedziane i wykonane w obecności Mojego Ducha. W ten sposób[a], kiedy opuszczę ziemię, ludzie będą w stanie zachować swoją lojalność wobec Mnie i będą Mi wciąż służyć, jak czynią to Moi święci słudzy, wykonując Moje dzieła, pozwalając, by Moje dzieła na ziemi były nadal wykonywane, aż wypełni się dzień. Źródło: Kościół Boga Wszechmogącego Zalecenie: Świadectwo wiary Modlitwa do Pana Boga – Zbłąkane serce powraca do domu – Świadectwo wiary
Autorstwa Novo, Filipiny Nazywam się Novo i pochodzę z Filipin. Od dzieciństwa wyznawałem wiarę w Boga, podążając za przykładem swojej mamy i razem z rodzeństwem chodziłem do kościoła, by słuchać kazań. Chociaż wierzyłem w Pana już od wielu lat, czułem, że nie nastąpiła we mnie żadna zmiana i że byłem taki sam jak człowiek niewierzący. W głębi serca myślałem nieustannie o tym, jak zarobić więcej pieniędzy oraz jak wygodnie spędzać czas i cieszyć się dobrym życiem. Do tego bardzo często wychodziłem napić się z kolegami, a kiedy tylko miałem nieco więcej gotówki, uprawiałem hazard. Wiedziałem, że robiąc te rzeczy, sprzeciwiam się woli Bożej – często modliłem się do Boga, wyznając grzechy, i z przekonaniem postanawiałem wobec Niego, że skończę ze złymi nawykami i od tego czasu więcej już nie zgrzeszę. Jednak za namową kolegów po prostu nie potrafiłem się kontrolować. I tak moja degeneracja postępowała, moje serce coraz bardziej oddalało się od Boga, a w moich modlitwach nie było już szczerości. W każdym tygodniu odmawiałem po prostu kilka prostych modlitw, żeby mieć to z głowy. Czasem odczuwałem rozpacz, gdyż wiedziałem, że kiedy Pan powróci, będzie sądzić każdą osobę, na podstawie jej postępowania i zachowania, decydując, czy pójdzie do nieba czy do piekła. Czułem, że jestem zbyt zdegenerowany, aby Bóg mógł mi ponownie wybaczyć. Później ożeniłem się, urodziły się dzieci i potrafiłem myśleć tylko o mojej żonie i dzieciach. Wiarę już dawno zepchnąłem na dalszy plan, w tył mojego umysłu. Aby zapewnić dzieciom lepszą przyszłość i spełnić pragnienie bycia bogatym, postanowiłem pracować za granicą i tak znalazłem się w Tajwanie. Znalazłszy pracę, nadal nie zmieniłem trybu życia. W czasie wolnym chodziłem z kolegami z pracy na drinka i karaoke, prowadziłem hulaszcze życie; wiarę w Boga dawno odsunąłem w tył mojego umysłu. W 2011 roku pracowałem jako spawacz w fabryce na Tajwanie. Pewnego dnia, było to w 2012 roku, tajwańska koleżanka dowiedziała się, że jestem katolikiem, i zaprosiła mnie na mszę w swoim kościele. Pewnego niedzielnego poranka przyszła po mnie do fabryki i zaprowadziła mnie do domu swojej przyjaciółki. Tam poznałem brata Józefa. Spytał mnie: „bracie, czy wierzysz w drugie przyjście Chrystusa?”. Odpowiedziałem, że tak. Wtedy zapytał: „czy wiesz, jakie dzieło będzie wykonywał Pan Jezus, kiedy powróci?”. Odparłem: „wierzę, że kiedy Pan Jezus powróci, zasiądzie na wielkim białym tronie i będzie sądził ludzkość. Każdy będzie wyznawał swoje grzechy, klęcząc przed tronem sądu, a potem Pan zadecyduje, czy mają iść do nieba, czy do piekła na podstawie ich uczynków”. Brat Józef nadal pytał: „Gdybyśmy ci powiedzieli, że Pan Jezus już przyszedł i obecnie wykonuje swoje dzieło sądu w dniach ostatecznych, wypełniając w ten sposób proroctwo, że ‚sąd rozpoczął się od domu Bożego’, czy uwierzyłbyś w to?”. Nieco się zdziwiłem, słysząc te słowa. Myślałem sobie: „Czyżby Pan Jezus już powrócił? Jak to możliwe? Nie widziałem, aby na niebie pojawił się wielki biały tron i nie widziałem Pana zstępującego z białym obłokiem. A jednak on mówi, że Pan powrócił, aby wykonywać swoje dzieło sądu, wypełniając w ten sposób proroctwo, że ‚sąd rozpoczął się od domu Bożego’. To ma sens. Mądrość Boża jest niepojęta dla człowieka, więc powinienem nadal poszukiwać”. Odpowiedziałem wtedy: „Bracie, nie ośmieliłbym się powiedzieć, czy Pan Jezus wrócił, czy nie, dlatego porozmawiaj o tym ze mną”. Wtedy odszukali i przeczytali mi kilka cytatów z Biblii dotyczących proroctw o powrocie Pana i wykonywaniu przez Niego dzieła sądu. Między innymi był to rozdział 4 wers 17 Pierwszego Listu świętego Piotra, który mówi: „Nadszedł bowiem czas, aby sąd rozpoczął się od domu Bożego”. A także rozdział 16, wersy 12-13 Ewangelii świętego Jana: „Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę. Nie będzie bowiem mówił sam od siebie, ale będzie mówił to, co usłyszy, i oznajmi wam przyszłe rzeczy”. Brat Józef powiedział, że „Duch prawdy” odnosi się do powrotu Pana i wyrażania przez Niego prawdy oraz wykonywania dzieła sądu. Bóg w dniach ostatecznych powrócił w ciele jako Syn Człowieczy. Na podstawie Jego dzieła odkupienia w Wieku Łaski wyraża prawdę i dokonuje etapu swojego dzieła sądu, rozpoczynając od domu Bożego. W rzeczywistości to dzieło sądu jest pracą, która ma na celu całkowite oczyszczenie i ocalenie człowieka. To dokładnie spełnia proroctwa Pana Jezusa: „A jeśli ktoś słucha moich słów, a nie uwierzy, ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, żeby sądzić świat, ale żeby zbawić świat. Kto mną gardzi i nie przyjmuje moich słów, ma kogoś, kto go sądzi: słowo, które ja mówiłem, ono go osądzi w dniu ostatecznym”. (J 12:47–48). „Bo Ojciec nikogo nie sądzi, lecz cały sąd dał Synowi”. (J 5:22). „I dał mu władzę wykonywania sądu, bo jest Synem Człowieczym”. (J 5:27). Słuchałem uważnie słów brata i wierzyłem, że wszystkie te przesłania, które dzielił ze mną, były prawdziwe, ponieważ wierzę, że wszystkie proroctwa Pana muszą się wypełnić i stać się prawdą Później brat Józef odczytał mi dwa inne fragmenty słowa Boga Wszechmogącego: „Dzieło sądu jest osobistą pracą Boga, więc powinno w naturalny sposób być wykonane przez Boga we własnej osobie. Nie może być wykonane przez człowieka działającego w Jego zastępstwie. Skoro sąd to podbój rasy ludzkiej poprzez prawdę, to sprawą, której nie można zakwestionować, jest to, że Bóg ciągle się pojawia jako wcielony obraz, aby wykonywać tę pracę wśród ludzi. To znaczy, że w dniach ostatecznych Chrystus użyje prawdy, by uczyć ludzi na całej ziemi i by dać im poznać wszelkie prawdy. To jest Boże dzieło sądu”. „W czasach ostatecznych Chrystus używa różnych prawd, by uczyć człowieka, wystawiać na pokaz istotę człowieka, szczegółowo analizować jego słowa i uczynki. Te słowa składają się na różne prawdy, takie jak ludzki obowiązek, na to, w jaki sposób człowiek powinien okazywać posłuszeństwo Bogu, w jaki sposób człowiek powinien okazywać Bogu lojalność, jak człowiek powinien urzeczywistniać zwykłe człowieczeństwo, a także mądrość i usposobienie Boże i tak dalej. Te słowa są w całości nakierowane na istotę człowieka i jego skażone usposobienie. W szczególności słowa, które pokazują, jak człowiek z pogardą odrzuca Boga, są wypowiadane w odniesieniu do tego, jak człowiek ucieleśnia szatana i siłę wrogą wobec Boga. Podejmując dzieło swego sądu, Bóg nie tylko ujawnia naturę człowieka za pomocą zaledwie paru słów. On wystawia ją na pokaz, rozprawia się z nią oraz ją oczyszcza przez długi okres czasu. Przez długi czas wystawia ją na pokaz, rozprawia się z nią oraz ją przycina nie mogą być zastąpione zwykłymi słowami, ale prawdą, której człowiek wcale nie posiada. Tylko takie metody są uznawane za sąd. Tylko poprzez sąd tego rodzaju człowiek może się podporządkować i w pełni przekonać do posłuszeństwa Bogu, a ponadto może zdobyć prawdziwe poznanie Boga. To, do czego doprowadza dzieło sądu, to zrozumienie przez człowieka prawdziwego Bożego oblicza oraz prawdy o swoim własnym buncie. Praca sądu pozwala człowiekowi zdobyć duże zrozumienie woli Bożej, celu Bożego dzieła oraz tajemnic, które są dla niego niepojęte. Pozwala też człowiekowi rozpoznać i zaznajomić się ze skażoną istotą samego siebie oraz z korzeniami swego skażenia, a także odkryć brzydotę człowieka. Wszystkie te efekty wywołuje dzieło sądu, bo istota tego dzieła to tak naprawdę praca polegająca na odkrywaniu prawdy, drogi i życia Bożego przed wszystkimi tymi, którzy w Niego wierzą. Ta praca jest dziełem sądu dokonywanym przez Boga”. („Chrystus dokonuje dzieła sądu za pomocą prawdy” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”). Po przeczytaniu tych słów brat Józef podzielił się ze mną wieloma prawdami dotyczącymi Bożego dzieła sądu w dniach ostatecznych. Zrozumiałem, że Boże dzieło jest bardzo praktyczne i nie jest ani trochę nadprzyrodzone, że Boże dzieło sądu bardzo różni się od moich wcześniejszych wyobrażeń. Wyobrażałem sobie, że Bóg zasiada na wielkim, białym tronie za unoszącym się w powietrzu gigantycznym stołem, a przed Nim klęczy ludzkość. Następnie Bóg wylicza kolejno nasze grzechy, aby ustalić, czy byliśmy dobrzy, czy niegodziwi, i zadecydować, czy pójdziemy do nieba, czy do piekła. Zamiast tego Bóg stał się ciałem i przybył na świat, aby wyrazić prawdę w praktyczny sposób, osądzić grzechy człowieka i obnażyć prawdę o jego zepsuciu, a także jego naturze i istocie. Brat Józef dalej wyjaśniał nam, że nasze szatańskie usposobienie, jak na przykład nasza arogancja, pycha, perfidia i podstępność, a także nasz egoizm i niegodziwość muszą zostać poddane Bożemu sądowi, zanim będziemy mogli zostać oczyszczeni. Ostateczny wynik Bożego dzieła sądu jest taki, abyśmy mogli dostrzec własną nieczystość i zepsucie, brzydotę i nikczemność i ujrzeć swoją istotę, która sprzeciwia się Bogu i zdradza Go, abyśmy wiedzieli, że zostaliśmy tak głęboko zepsuci przez szatana, że jesteśmy wypełnieni szatańskim usposobieniem, że jesteśmy ucieleśnieniem szatana i że powinniśmy zginąć. Tylko w ten sposób możemy się znienawidzić i przeklinać samych siebie oraz raz na zawsze porzucić szatana. Ponadto jest tak, że w sądzie i karceniu Bożych słów możemy poznać sprawiedliwe, święte i nienaruszalne usposobienie Boga. Możemy wtedy nieświadomie zyskać bogobojne serce, nigdy więcej nie ośmielić się lekkomyślnie okazać nieposłuszeństwo i przeciwstawić się Bogu oraz stać się zdolnymi do porzucenia cielesności i praktykowania prawdy. Kiedy nasze usposobienie życiowe ulegnie zmianie, będziemy w stanie prawdziwie być posłuszni Bogu i czcić Go. A kiedy już zdobędziemy różne aspekty prawdy wyrażonej przez Boga w dniach ostatecznych, będziemy wtedy całkowicie oczyszczeni i zbawieni przez Boga i zdatni do tego, by Bóg wprowadził nas do Jego królestwa. Ci, którzy odmawiają przyjęcia Bożego dzieła sądu w dniach ostatecznych, nie są w stanie uzyskać Bożego oczyszczenia – w końcu mogą jedynie zostać wyeliminowani przez dzieło Boże i stracą okazję do zbawienia i wejścia do królestwa niebieskiego. Słysząc słowa brata Józefa, poczułem, że Boże dzieło zbawienia człowieka jest tak bardzo prawdziwe i praktyczne! Pomyślałem o tym, jak wierzyłem w Pana przez wiele lat i chociaż często wyznawałem moje grzechy Panu i żałowałem, potem dalej grzeszyłem, kłamałem, oszukiwałem, byłem nieuczciwy i podstępny, a nawet często ujawniałem moje pełne nieposkromionej pychy, arogancji i zadufania szatańskie usposobienie. Żyłem w ciągłym cyklu grzeszenia i spowiadania, wyznawania i grzeszenia – żyłem w takim bólu. Bóg przyszedł teraz, aby wykonać swoje dzieło sądu i oczyszczenia w dniach ostatecznych, a jest to bardzo potrzebne zepsutej ludzkości. Ci, którzy wierzą w Pana i którym odpuszczono grzechy, wciąż potrzebują oczyszczenia Bożego dzieła sądu w dniach ostatecznych. Biblia mówi: „[…] świętości, bez której nikt nie ujrzy Pana”. (Hbr 12:14). Pan jest święty. Jeśli tylko nasze grzechy zostaną odpuszczone, ale nasza grzeszna natura i szatańskie usposobienie nie doznają oczyszczenia, to w każdej chwili wciąż jesteśmy w stanie grzeszyć i przeciwstawiać się Bogu, często narzekać lub nawet zdradzać Boga. Jak moglibyśmy, wypełnieni takim skalaniem i zepsuciem, nadawać się do tego, aby patrzeć na oblicze Pana? Dopiero wtedy poczułem w sercu, jak bardzo konieczne jest Boże dzieło sądu w dniach ostatecznych! Byłoby tak nierealistyczne, tak niepraktyczne, gdyby Pan przyszedł i uniósł wszystkich w powietrze na spotkanie z Nim, jak wyobrażają sobie to ludzie! Brat Józef podzielił się ze mną swoimi doświadczeniami i świadectwem tego, jak przyjął sąd i karcenie Boże. Naprawdę czułem, że jego słowa zawierały oświecenie i iluminację Ducha Świętego. Słuchanie tego było bardzo budujące i uwierzyłem, że Pan Jezus naprawdę musiał powrócić. Postanowiłem więc szukać i badać dzieło Boga w dniach ostatecznych, aby nie przegapić szansy powitania przyjścia Pana. Później brat Józef dał mi egzemplarz książki „Słowo ukazuje się w ciele” i byłem zachwycony. Kiedy tego wieczoru wróciłem do mojej sypialni, zacząłem czytać słowa Boga i czytałem je przez całą noc. Przeczytałem te słowa Boga Wszechmogącego: „Usta wasze wypełniają słowa kłamliwe i plugawe, zdradliwe i pełne arogancji. Nigdy nie wypowiedzieliście szczerych słów względem Mnie, żadnych słów świętych ani słów poddania się Mi po doświadczeniu Moich słów. Czymże jest ostatecznie wasza wiara? Wasze serca przepełnione są pragnieniami i żądzą bogactw, umysły wasze wypełnia wizja rzeczy materialnych. Dzień w dzień rozmyślacie tylko o tym, jak coś ode Mnie uzyskać; o tym, jak wiele bogactw i rzeczy materialnych wam przysporzyłem. Dzień w dzień wyczekujecie coraz liczniejszych błogosławieństw, których wam udzielę, byście mogli jeszcze bardziej się radować tymi wszystkimi rzeczami, które dają radość. Tym, co w każdej chwili wypełnia wasze myśli, nie jestem Ja, ani prawda, która ode Mnie pochodzi: wypełniają je wasi mężowie (żony), wasi synowie, wasze córki, posiłki i stroje oraz troska o to, jak pomnożyć wasze przyjemności i uczynić je intensywniejszymi. Lecz choćbyście napychali wasze brzuchy, czyż nie jesteście trochę lepsi od trupa? I czyż nawet wówczas, gdy nakładacie wspaniałe stroje, nadal nie jesteście tylko przechadzającym się trupem, nie mającym w sobie ani krzty życia? Trudzicie się, by napełnić swój kałdun, póki waszych głów nie przyprószy siwizna, lecz nikt z was dla Mojego dzieła nie poświęciłby ani włosa. Krzątacie się bez ustanku, nękając ciało i dręcząc umysł, z myślą o ciele, o waszych synach i córkach, lecz żaden z was nie troszczy się o Moją wolę. Cóż jeszcze chcielibyście ode mnie otrzymać?” („Wielu jest wezwanych, lecz nieliczni są wybrani” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”). To, co te słowa ujawniły, dokładnie odzwierciedlało sytuację w moim życiu i to, co naprawdę czułem w moim sercu. Słowa były jak miecz obosieczny, który zagłębił się w moim odrętwiałym sercu. Wiedziałem, że tylko Bóg może zbadać głębię serca człowieka i tylko Bóg może ujawnić prawdę o zepsuciu ludzkości, a także o tym, co ukryte jest głęboko w człowieku. Czułem, że te słowa były wypowiedziami Ducha Świętego i były głosem Boga. Z Bożych słów dowiedziałem się, że chociaż wierzyłem w Pana przez wiele lat i często spowiadałem się i wyrażałem skruchę wobec Pana, moja grzeszna natura i szatańskie usposobienie nie zostały oczyszczone i wcale się nie zmieniły. Uznawałem tylko imię Pana, ale w moim sercu nie było miejsca dla Pana, ani nie ponosiłem kosztów i nie pracowałem dla Pana. Byłem ciągle skupiony na tym, jak zarabiać więcej pieniędzy, jak podsycać swoje przyjemności ciała i jak zapewnić rodzinie dostatnie życie w przyszłości, nigdy nie zważając na Bożą wolą. Wiedziałem nawet, że często kłamię i grzeszę, ale nie przejmowałem się tym. Zawsze wierzyłem, że Bóg jest wiecznie kochającym, zawsze miłosiernym Bogiem i nawet jeśli zgrzeszę, On odpuści mi grzechy, okaże mi miłosierdzie i pobłogosławi mnie. Dopiero po przeczytaniu tych wypowiedzi wyrażonych przez Boga w dniach ostatecznych ujrzałem sprawiedliwe i święte usposobienie Boga i wiedziałem, że usposobienie Boga jest czymś, czego nikt nie może obrazić. Sąd i karcenie Bożych słów wzbudziły we mnie cześć dla Niego i ubolewałem nad własną przeszłością. Upadłem przed Bogiem i gorzko zapłakałem: „O Boże, zbuntowałem się przeciw Tobie, oszukałem Cię i przeciwstawiałem się Tobie w wielu sprawach, jestem niegodny przyjść przed Twoje oblicze. Wszystko, co zrobiłem, zasługuje tylko na karę. O Boże, dziękuję Ci, że dałeś mi możliwość pokuty i zbawienia. Od teraz będę czynił wszystko, co w mojej mocy, aby szukać prawdy, dobrze wypełniać swój obowiązek i odpłacać Ci za Twą miłość”. Po modlitwie powziąłem mocne postanowienie: muszę przyjąć sąd Boży i zmienić moje życie polegające na grzeszeniu i spowiadaniu się. Muszę więcej czytać słowa Boga i głębiej je rozważać, abym mógł zrozumieć więcej prawdy i mieć siłę, aby porzucić cielesność, praktykować prawdę i spełniać wolę Bożą. Od tego czasu zabierałem ze sobą książkę „Słowo ukazuje się w ciele” do pracy, aby móc czytać i kontemplować słowa Boże podczas przerw. Ze słów Boga Wszechmogącego ujrzałem, jak zepsute i buntownicze były moje zachowania i myśli. Później przeczytałem te słowa Boga: „Powinieneś modlić się krok po kroku, zgodnie z twoim rzeczywistym stanem wewnętrznym i tym, co ma być dokonane przez Ducha Świętego; powinieneś obcować z Bogiem w zgodzie z wolą Boską i Jego wymaganiami wobec człowieka. Kiedy zaczniesz praktykować modlitwy, najpierw oddaj swoje serce Bogu. Nie staraj się pojąć woli Bożej; staraj się jedynie przekazać Bogu słowa, które nosisz w swym sercu. Kiedy stajesz przed obliczem Boga, mów tak: ‚Boże! Dopiero dziś zdałem sobie sprawę, że byłem Ci jak dotąd nieposłuszny. Jestem naprawdę zepsuty i nikczemny. Dotychczas marnowałem czas; począwszy od dzisiaj będę żył dla Ciebie, przeżyję życie pełne znaczenia i spełnię Twoją wolę. Chciałbym, aby Twój Duch zawsze działał we mnie, zawsze mnie oświecał i iluminował, abym mógł złożyć przed Tobą mocne i donośne świadectwo, pozwalając szatanowi ujrzeć Twoją chwałę, Twoje świadectwo i dowód Twojego triumfu w nas samych’. Kiedy pomodlisz się w ten sposób, twoje serce dozna całkowitego uwolnienia; modląc się w ten sposób, twoje serce będzie bliżej Boga”. (“Concerning the Practice of Prayer” in The Word Appears in the Flesh). W Bożych słowach znalazłem ścieżkę praktyki, aby rozwiązać moje zepsute usposobienie i zacząłem żarliwie modlić się do Boga ze szczerym sercem, otwierając się przed Bogiem na temat mojego skażonego usposobienia i mówiąc Mu o tym, co w moim sercu miałem nadzieję osiągnąć. Poprosiłem Go, aby prowadził mnie, abym mógł żyć według Jego słów. Przez takie modlitwy często czułem, że Bóg mnie prowadzi i oświeca mnie, a moje serce wypełniło się wiarą i siłą. Nie żyłem już tak, jak wcześniej, ani nie działałem już zgodnie z tymi skorumpowanymi myślami i pomysłami, które miałem w sercu. Moje życie się zmieniło; to nie było już zdegenerowane życie, które prowadziłem wcześniej, grzesząc i spowiadając się, ale zamiast tego naprawdę żyłem przed Bogiem i zyskałem Bożą opiekę i ochronę. W lipcu 2014 r. wróciłem na Filipiny i dopiero wtedy uświadomiłem sobie, że Bóg wybrał także wielu braci i siostry na Filipinach. Byłem taki szczęśliwy. Teraz dzielę się Bożymi słowami z moimi braćmi i siostrami w kościele, żyjemy życiem kościoła, pomagamy sobie nawzajem i wspieramy się. Wszyscy szukamy prawdy; dążymy do zmiany naszego usposobienia i dostąpienia zbawienia Bożego. Niesiemy również świadectwo o dziele Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych dla ludu naszego kraju, jak również dla ludzi z innych krajów, aby wiedzieli, że Pan Jezus już powrócił i mogą, podobnie jak my, uzyskać zbawienie Boże w dniach ostatecznych. Dziękuję Bogu Wszechmogącemu! Wiodę teraz bardzo wzbogacony i szczęśliwy żywot. Całkowicie zerwałem ze zdegenerowanym, dekadenckim życiem, które prowadziłem wcześniej. To Bóg Wszechmogący doprowadził mnie do znalezienia celu i kierunku istnienia. Czuję, że to jedyny sposób na życie pełne sensu! Źródło artykułu: Kościół Boga Wszechmogącego Filmy religijne 2019 – Czy zostałeś już pochwycony przed katastrofami? – Czasy ostateczne11/27/2019 Zhao Zhigang: Wziąłem ostatnio udział w kilku spotkaniach współpracowników. Okazuje się, że wiele innych kościołów się rozpada. Większość naszych współpracowników zaczyna się zastanawiać, czy droga, którą obraliśmy, jest na pewno właściwa. Wielu ma wątpliwości. Ich rozmowy zamieniają się w kłótnie. Stają się aroganccy, zarozumiali, nieposłuszni. W pogoni za władzą i zyskiem tworzą własne frakcje. Już podzielili się na kliki. Prawdopodobnie w przyszłości pójdą własnymi drogami. Zhao's wife: Po ostatnich burzliwych latach nasz lokalny kościół z zewnątrz wydaje się kwitnąć, ale tak naprawdę nie ma tu wejścia w życie. Czy jest to dzieło Ducha Świętego? Czy na pewno On tak nas poprowadził? Uważam, że to robota ludzi. Paweł powiedział: „Dla mnie […] życie to Chrystus”. A brat Lin mówił: „Bóg stał się człowiekiem po to, by człowiek mógł być Bogiem”. Czy naprawdę możemy stać się Chrystusem? Czy możemy stać się Bogiem? Naprawdę taka jest wola Boga? Jeśli tak, dlaczego Duch Święty tego nie potwierdził? Wszyscy chcemy stać się Chrystusem, aby zostać Bogiem. Ale czy na tym ma polegać wiara w Niego? Zabrnęliśmy w ślepą uliczkę. Pragniemy być Bogiem, zostać Bogiem. Chcemy wraz z Nim panować jak królowie. Stąd nasz entuzjazm i ferwor. Czy to wydaje ci się słuszne? Mnie to nie wygląda na wiarę w Boga. Raczej na walkę z Bogiem o władzę i stanowiska. Nie odnosisz takiego wrażenia? Dlaczego mam złe przeczucia? Droga, którą idziemy, wydaje mi się błędna. Proszę obejrzeć: Powtórne przyjście jezusa chrystusa Filmy religijne 2019 – Czy zostałeś już pochwycony przed katastrofami? – Czasy ostateczne
Zhao Zhigang : Przypomniałaś mi o czymś. Paweł powiedział: „Dla mnie […] życie to Chrystus”. Brat Lin twierdzi, że możemy stać się Bogiem i Chrystusem, choć nie mamy osoby Boga. Może na tym polega problem. Prawdę mówiąc, ja również myślałem o tym ostatnio. Dlaczego nie zostaliśmy pochwyceni w roku 2000? Czy dlatego, że Pan nie powrócił, czy też dlatego, że obraliśmy złą drogę? Nie mogę tego rozgryźć. Tyle lat podążaliśmy drogą, którą wskazywał nam brat Lin. Jednak nie zmieniliśmy się na lepsze, staliśmy się bardziej aroganccy i nieposłuszni. Niektórzy posuwają się nawet do tego, że mają się za Boga, sądząc, że wszyscy inni powinni być im posłuszni. Czym różnią się od zbuntowanego archanioła? Czy podążanie tą drogą jest zgodne z wolą Boga? Fakt, że brat Lin umarł, zamiast być pochwycony do nieba za życia, był dla nas olbrzymim ciosem. Brat Lin przecież tak pilnie szedł drogą Boga, a jednak nie został zwycięzcą. Jeśli jemu się nie udało, to czy nam się może udać? Nie potrafię tego zrozumieć. Jednak musimy nadal poszukiwać prawdy. Zhao's wife : Tak. Zhao Zhigang : Jeśli nie rozwiążemy tych problemów, z naszym kościołem będzie coraz gorzej, aż w końcu całkiem się rozpadnie. Nadszedł czas, aby rozstrzygnąć nasze sprawy raz na zawsze. Zhao's wife : Droga, którą wyznaczył brat Lin to starać się zostać Chrystusem i Bogiem. Gdyby tę drogę naprawdę wskazał Bóg, powinien był otrzymać Boże błogosławieństwo. Dlaczego więc po prostu umarł? Tę kwestię koniecznie trzeba zbadać ponownie. Zhao Zhigang : Mhm. Słyszałam, jak piosenka śpiewała: „Boża autentyczność i piękno naprawdę mogą zostać uwydatnione poprzez czynienie czegoś, co ludzie uważają za niezauważalne i nieznaczące, poprzez coś tak nieistotnego, że ludzie nawet nie myślą, iż On kiedykolwiek mógłby to uczynić”. Pomyśl, że co Bóg uczynił dla ludzkości: Bóg Jahwe użył skór zwierząt, aby sporządzić Adamowi i również jego żonie ubrania; Pan Jezus umył nogi uczniom… W tych pozornie niepozornych rzeczach, pozwól mi zobaczyć, że Boży autentyzm i piękno. Ignoruję, aby poznać miłość Boga w małych rzeczach. Tak więc chcę poznać Bożą miłość we wszystkich rzeczach. Dzielenie się piosenką: „Boża istota prawdziwie istnieje”. Mam nadzieję, że możesz bardziej doświadczyć miłości Boga. Proszę obejrzeć: Pieśń chrześcijańska Piosenki o Bogu | „Boża istota prawdziwie istnieje” Boża autentyczność i piękno
I Boża istota to nie tylko fasada, Boże piękno to nie tylko fasada. Boża istota istnieje; nie jest dodaną przez innych i na pewno nie zmienia się w epokach, czasie i miejscu. To, co czyni Bóg, zbyt drobne by wymienić, nieznaczące w ludzkich oczach, czego, na ludzki rozum, Bóg nigdy by nie zrobił, jest tym drobiazgiem, co naprawdę ukazuje Boży autentyzm i piękno. Nieważne, jak bardzo cenią, nieważne, jak bardzo czują lub jak wiele widzą, Prawdą jest, że Bóg czyni te wszystkie rzeczy. Prawdą jest, że Bóg czyni te wszystkie rzeczy. II Nie jest pretensjonalny; Jego usposobienie i istota nie są przesadne, przebrane lub aroganckie. Nie chwali się, lecz za to wiernie i szczerze, kocha, prowadzi i dba o ludzi, których stworzył. Nieważne, jak bardzo cenią, nieważne, jak bardzo czują lub jak wiele widzą, Prawdą jest, że Bóg czyni te wszystkie rzeczy. Prawdą jest, że Bóg czyni te wszystkie rzeczy. III Nieważne, jak bardzo cenią, nieważne, jak bardzo czują lub jak wiele widzą, Prawdą jest, że Bóg czyni te wszystkie rzeczy. Prawdą jest, że Bóg czyni te wszystkie rzeczy. z książki „Słowo ukazuje się w ciele” Źródło: Kościół Boga Wszechmogącego Wersety biblijne do wykorzystania: „Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę. Nie będzie bowiem mówił sam od siebie, ale będzie mówił to, co usłyszy, i oznajmi wam przyszłe rzeczy” (J 16:12-13). „Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do kościołów: Ten, kto zwycięży, nie dozna szkody od drugiej śmierci” (Obj 2:11). „I pokazał mi czystą rzekę wody życia, przejrzystą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka. A pośrodku rynku miasta, po obu stronach rzeki, było drzewo życia przynoszące owoc dwunastu rodzajów, wydające swój owoc co miesiąc. A liście drzewa służą do uzdrawiania narodów” (Obj 22:1-2). Powtórne przyjście chrystusa – Prawdy wyrażone przez Boga w dniach ostatecznych są drogą życia wiecznego
Ważne słowa Boga: Sam Bóg jest życiem i prawdą, a Jego życie i prawda współistnieją. Ci, którzy nie są zdolni do pozyskania prawdy, nigdy nie zdobędą życia. Bez przewodnictwa, wsparcia i dostępu do prawdy, możesz tylko zdobyć litery, doktryny, a ponadto – śmierć. Życie Boże jest wszechobecne, a Jego prawda i życie współistnieją. Jeżeli nie możesz znaleźć źródła prawdy, to nie uzyskasz pożywienia dla życia; jeżeli nie możesz uzyskać dostępu do życia, to na pewno nie będziesz mieć prawdy i tak poza wyobrażeniami i koncepcjami, całe twoje ciało będzie niczym innym jak ciałem, twoim śmierdzącym ciałem. Wiedz, że słowa książek nie liczą się jako życie, zapisy historii nie mogą być uczczone jako prawda, a doktryny przeszłości nie mogą służyć jako relacja słów wypowiedzianych obecnie przez Boga. Tylko to, co Bóg wyraża, gdy przychodzi na ziemię i żyje pośród ludzi, jest prawdą, życiem, Bożą wolą i Jego obecnym sposobem działania. z rozdziału „Tylko Chrystus dni ostatecznych może dać człowiekowi drogę wiecznego życia” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele” Chrystus dni ostatecznych przynosi życie i przynosi trwałą i wieczną drogę prawdy. Prawda ta jest drogą, przez którą człowiek zyska życie i jedyną drogą, przez którą człowiek pozna Boga i zyska aprobatę Boga. Jeśli nie szukasz drogi życia zapewnianej przez Chrystusa dni ostatecznych, to nigdy nie uzyskasz aprobaty Jezusa i nigdy nie będziesz uznany za godnego przejścia przez bramę królestwa niebios, bo jesteś zarówno marionetką, jak i więźniem historii. Ci, którzy są kontrolowani przez przepisy, przez litery i otoczeni przez historię, nigdy nie będą w stanie dostąpić życia i nigdy nie będą w stanie uzyskać wieczystej drogi życia. Dzieje się tak dlatego, że jedyne, co mają, to mętna woda, do której lgną od tysięcy lat, zamiast wody życiodajnej, która wypływa z tronu. Ci, którzy nie otrzymują wody życia, na zawsze pozostaną trupami, zabawkami szatana i synami piekła. Jak więc mogą ujrzeć Boga? Jeżeli będziesz starać się trzymać przeszłości i jedynie utrzymywać rzeczy takimi, jakimi są, stojąc w miejscu, i nie spróbujesz zmienić status quo i nie odrzucisz historii, to czy nie będziesz zawsze przeciw Bogu? Kroki Bożego dzieła są rozległe i potężne, jak gwałtowne fale i przetaczające się grzmoty – jednak siedzisz i biernie oczekujesz zniszczenia, trzymając się swojego szaleństwa i nie robiąc nic. Jak zatem możesz być uważany za kogoś, kto podąża śladami Baranka? Jak możesz uzasadnić Boga, którego się trzymasz, jako Boga, który jest zawsze nowy i nigdy nie jest stary? A jak słowa twoich pożółkłych książek przeniosą cię w nową erę? Jak mogą doprowadzić cię do szukania kroków Bożego dzieła? I jak mogą cię zabrać do nieba? To, co trzymasz w rękach, to litery, które mogą zapewnić zaledwie chwilową pociechę, a nie prawdy, które są w stanie dać życie. Wersety, które czytasz, są tym, co może tylko wzbogacić twój język, a nie słowami mądrości, które mogą ci pomóc poznać ludzkie życie, ani tym bardziej ścieżkami, które mogą cię doprowadzić do doskonałości. Czy ta rozbieżność nie skłania cię do refleksji? Czy nie pozwala ci to zrozumieć ukrytych tajemnic? Czy jesteś w stanie na własną rękę dostać się do nieba, aby spotkać Boga? Czy bez przyjścia Boga możesz zabrać sam siebie do nieba, aby cieszyć się szczęściem rodzinnym z Bogiem? Czy nadal marzysz? Sugeruję więc, abyś przestał marzyć i przyjrzał się, kto teraz pracuje, kto teraz wykonuje dzieło ratowania człowieka w dniach ostatecznych. W przeciwnym razie, nigdy nie zyskasz prawdy i nigdy nie dostąpisz życia. z rozdziału „Tylko Chrystus dni ostatecznych może dać człowiekowi drogę wiecznego życia” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele” Ci, którzy chcą zyskać życie bez polegania na prawdzie głoszonej przez Chrystusa, są najbardziej niedorzecznymi ludźmi na ziemi, a ci, którzy nie akceptują drogi życia przyniesionej przez Chrystusa, gubią się w mrzonkach. Dlatego mówię, że ludzie, którzy nie akceptują Chrystusa dni ostatecznych, będą na zawsze wzgardzeni przez Boga. Chrystus jest bramą człowieka do królestwa w dniach ostatecznych, której nikt nie może pominąć. Nikt nie może być doskonalony przez Boga inaczej niż poprzez Chrystusa. Wierzysz w Boga, a więc musisz zaakceptować Jego słowa i być posłuszny Jego drodze. Nie wolno ci myśleć tylko o uzyskaniu błogosławieństw bez otrzymania prawdy, ani przyjęcia zapewnienia życia. Chrystus przychodzi w dniach ostatecznych, aby wszyscy, którzy naprawdę w Niego wierzą, mogli otrzymać życie. Jego dzieło ma na celu zakończenie starego wieku i wejście w nową erę, i jest drogą, która muszą obrać wszyscy, którzy chcą do niej wkroczyć. Jeśli nie jesteś w stanie Go uznać, a zamiast tego potępiasz Go, bluźnisz przeciwko Niemu lub nawet Go prześladujesz, to jesteś skazany na wieczny ogień i nigdy nie wejdziesz do królestwa Bożego. z rozdziału „Tylko Chrystus dni ostatecznych może dać człowiekowi drogę wiecznego życia” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele” W Wieku Królestwa Bóg używa słowa do wprowadzenia do nowego wieku, aby zmienić środki, jakimi dokonuje swojego dzieła, i by dokonać dzieła na cały wiek. To główna zasada, na podstawie której Bóg pracuje w Wieku Słowa. Stał się ciałem, by przemawiać z różnych perspektyw, umożliwiając człowiekowi prawdziwe dostrzeżenie Boga, który jest Słowem występującym jako ciało, jako Jego mądrość i cud. Dzieła tego dokonuje się, aby lepiej osiągnąć cel podbicia człowieka, doskonalenia go i wyeliminowania. To prawdziwe znaczenie używania słowa do pracy w Wieku Słowa. Poprzez słowo człowiek poznaje dzieło Boga, usposobienie Boga, istotę człowieka i to, w co człowiek powinien wkroczyć. Poprzez słowo całe dzieło, którego pragnie dokonać Bóg w Wieku Słowa, zostaje dokonane. Poprzez słowo człowiek zostaje ujawniony, wyeliminowany i poddany próbie. Człowiek zobaczył i usłyszał słowo i stał się świadom jego istnienia. W konsekwencji wierzy w istnienie Boga, Jego wszechmoc i mądrość, jak i Jego serce miłości dla człowieka oraz Jego pragnienie, by go zbawić. Choć „słowo” brzmi prosto i zwyczajnie, słowo z ust Boga, które stało się ciałem, wstrząsa całym wszechświatem. Jego słowo przemienia serce człowieka, myśli i dawne usposobienie człowieka, a także dawny wygląd całego wszechświata. Na przestrzeni wieków jedynie Bóg dzisiejszych czasów działa w ten sposób i jedynie On przemawia i tak właśnie zbawia człowieka. Potem człowiek żyje wiedziony słowem, prowadzony i podtrzymywany przez nie. Ludzie żyją w świecie słowa, w przekleństwach i błogosławieństwach słowa Bożego, a jest nawet więcej ludzi, którzy zaczęli żyć pod sądem i karceniem słowa. Słowa te, jak i to dzieło służą zbawieniu człowieka, urzeczywistnieniu woli Boga i przemianie pierwotnego obrazu świata takim, jak wyglądał dawniej. Bóg stworzył świat słowem, prowadzi ludzi przez wszechświat słowem, słowem ich podbija i zbawia. W końcu to On użyje słowa, by doprowadzić dawny świat do kresu. Tylko wówczas plan zarządzania staje się w całości dokonany. z rozdziału „Wiek Królestwa to Wiek Słowa” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele” W czasach ostatecznych Chrystus używa różnych prawd, by uczyć człowieka, wystawiać na pokaz istotę człowieka, szczegółowo analizować jego słowa i uczynki. Te słowa składają się na różne prawdy, takie jak ludzki obowiązek, na to, w jaki sposób człowiek powinien okazywać posłuszeństwo Bogu, w jaki sposób człowiek powinien okazywać Bogu lojalność, jak człowiek powinien urzeczywistniać zwykłe człowieczeństwo, a także mądrość i usposobienie Boże i tak dalej. Te słowa są w całości nakierowane na istotę człowieka i jego skażone usposobienie. W szczególności słowa, które pokazują, jak człowiek z pogardą odrzuca Boga, są wypowiadane w odniesieniu do tego, jak człowiek ucieleśnia szatana i siłę wrogą wobec Boga. Podejmując dzieło swego sądu, Bóg nie tylko ujawnia naturę człowieka za pomocą zaledwie paru słów. On wystawia ją na pokaz, rozprawia się z nią oraz ją przycina przez długi okres czasu. Te metody wystawiania jej na pokaz, rozprawiania się z nią oraz przycinania nie mogą być zastąpione zwykłymi słowami, ale prawdą, której człowiek wcale nie posiada. Tylko takie metody są uznawane za sąd. Tylko poprzez sąd tego rodzaju człowiek może się podporządkować i w pełni przekonać do posłuszeństwa Bogu, a ponadto może zdobyć prawdziwe poznanie Boga. To, do czego doprowadza dzieło sądu, to zrozumienie przez człowieka prawdziwego Bożego oblicza oraz prawdy o swoim własnym buncie. Dzieło osądzania pozwala człowiekowi zdobyć duże zrozumienie woli Bożej, celu Bożego dzieła oraz tajemnic, które są dla niego niepojęte. Pozwala też człowiekowi rozpoznać i zaznajomić się ze skażoną istotą samego siebie oraz z korzeniami swego skażenia, a także odkryć brzydotę człowieka. Wszystkie te efekty wywołuje dzieło sądu, bo istota tego dzieła to tak naprawdę praca polegająca na odkrywaniu prawdy, drogi i życia Bożego przed wszystkimi tymi, którzy w Niego wierzą. Ta praca jest dziełem sądu dokonywanym przez Boga. z rozdziału „Chrystus dokonuje dzieła sądu za pomocą prawdy” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele” Dzieło w dniach ostatecznych ujawnia dzieło Jahwe i Jezusa oraz wszystkie tajemnice niezrozumiałe dla człowieka, aby objawić przeznaczenie i koniec ludzkości, a także aby zakończyć całe dzieło zbawienia wśród ludzkości. Ten etap dzieła w dniach ostatecznych kończy wszystko. Wszelkie tajemnice niezrozumiałe dla potrzeb człowieka muszą zostać rozwikłane, aby człowiek mógł zbadać je do głębi i mieć całkowicie jasne zrozumienie w swoim sercu. Tylko wówczas rasa ludzka może być podzielona według rodzajów. (…) Kiedy dzieło tego etapu zostanie w pełni dokonane, wszelkie tajemnice niezrozumiałe dla człowieka zostaną mu objawione, wszelkie prawdy wcześniej niezrozumiałe zostaną wyjaśnione, a ludzkiej rasie zostanie powiedziane, jaka jest jej przyszła ścieżka i przeznaczenie. To całość dzieła, które zostanie dokonane na obecnym etapie. z rozdziału „Tajemnica Wcielenia (4)” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele” Na ostatecznym etapie dzieła wyniki osiągane są poprzez działanie słowa. Poprzez słowo człowiek osiąga zrozumienie wielu tajemnic i dzieła, które Bóg wykonał w poprzednich pokoleniach; poprzez słowo człowieka oświeca Duch Święty; poprzez słowo człowiek osiąga zrozumienie tajemnic nierozwikłanych wcześniej przez przeszłe pokolenia, jak również dzieł proroków i apostołów przeszłości oraz zasad, które nimi kierowały; poprzez słowo człowiek poznaje również usposobienie samego Boga, a także buntowniczość i opór człowieka – i zaczyna rozumieć swoją własną istotę. Poprzez te etapy dzieła i wszystkie wypowiadane słowa człowiek poznaje dzieło Ducha, dzieło wykonywane przez ciało Boga wcielonego i, co więcej, całe Jego usposobienie. Swoją wiedzę na temat dzieła Bożego zarządzania w ciągu sześciu tysięcy lat również pozyskałeś poprzez słowo. Czy twej znajomości wcześniejszych pojęć i sukcesu w ich odrzucaniu nie osiągnąłeś również poprzez słowo? Na poprzednim etapie Jezus działał znakami i cudami, ale na obecnym etapie nie ma żadnych znaków i cudów. Czy twego zrozumienia o tym, dlaczego On nie objawia znaków i cudów, nie osiągnąłeś również poprzez słowo? Tym samym słowa wypowiadane na tym etapie przewyższają dzieło dokonane przez apostołów i proroków przeszłych pokoleń. Nawet przepowiednie wypowiedziane przez proroków nie mogły osiągnąć takiego rezultatu. Prorocy wypowiadali jedynie przepowiednie, mówili, co miało zdarzyć się w przyszłości, ale nie mówili o dziele, które Bóg pragnął dokonać współcześnie. Nie mówili też po to, aby prowadzić ludzi przez życie lub aby dawać ludziom prawdy albo objawiać im tajemnice, a tym bardziej nie mówili, aby dawać życie. Wśród słów wypowiadanych na tym etapie są proroctwa i prawda, ale te słowa głównie służą obdarowaniu człowieka życiem. z rozdziału „Tajemnica Wcielenia (4)” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele” Źródło: Kościół Boga Wszechmogącego Pieśń kościelna | „Tylko uczciwi są podobni do ludzi” Świadectwo wiary Słowo Boże na każdy dzień: Moje królestwo oczekuje na tych, którzy są uczciwi, nie zaś na hipokrytów i oszustów. Czyż ludzie szczerzy i pełni nadziei nie są niepopularni w świecie? Ze Mną jest wręcz przeciwnie. Do Mnie mogą przychodzić ludzie uczciwi; w kimś takim znajduję upodobanie, ktoś taki jest Mi też potrzebny. Na tym właśnie polega Moja sprawiedliwość. Niektórzy ludzie są ignorantami, nie są oni w stanie wyczuć dzieła Ducha Świętego, ani nie potrafią uchwycić Mojej woli. Nie potrafią wyraźnie ujrzeć własnej rodziny ani własnego otoczenia, robią wszystko na ślepo i tracą wiele sposobności uzyskania łaski. Raz po raz żałują swoich czynów, a kiedy natrafiają na jakąś kwestię, również i jej nie potrafią dojrzeć we właściwym świetle. Czasami są skłonni zdać się na Boga, by ugruntować jakieś zwycięstwo, gdy jednak natrafiają na tego rodzaju kwestię już potem, stara choroba powraca i już nie potrafią uchwycić Mojej woli. Jednak nie przyglądam się takim sprawom i nie zapamiętuję waszych wykroczeń. Chciałbym raczej wybawić was z owej krainy rozwiązłości i umożliwić wam odnowę własnego życia. Raz po raz wam wybaczałem. Teraz jednak musicie wykonać krok zupełnie kluczowy. Nie możecie dalej być zdezorientowani, nie możecie w ten sposób podążać przed siebie – idąc i przystając. Kiedy zdołacie dotrzeć do miejsca przeznaczenia? Musicie uczynić wszystko, co w waszej mocy, aby dobiec do mety bez zatrzymania. Nie ustawajcie w najbardziej krytycznym momencie, odważnie ruszajcie przed siebie, a obfita uczta was nie minie. Czym prędzej włóżcie ślubne szaty i stroje sprawiedliwych; udajcie się na weselną wieczerzę Chrystusa i zawsze już radujcie się błogością życia rodzinnego! Nie będziesz już dłużej przygnębiony ani smutny, nie będziesz już wzdychał tak jak wcześniej. W owym czasie wszystko zniknie jak dym i tylko życie zmartwychwstałego Chrystusa będzie w tobie pełne mocy. Będzie to oczyszczona, wybielona świątynia twego wnętrza, zaś zmartwychwstałe życie, jakie osiągnąłeś, będzie w tobie rozkwitać po wieki wieków! z księgi „Słowo ukazuje się w ciele” Proszę obejrzeć: Ładne piosenki religijne Pieśń kościelna | „Tylko uczciwi są podobni do ludzi” Dziękując Bogu za miłość i zbawienie | Świadectwo wiary I Goniąc za sławą i zyskiem, odrzuciłam swe zasady; żyłam wtedy z kłamstwa. Bez sumienia i bez moralności. Uczciwość, godność i tym podobne nic nie znaczyły. II Żyłam, by karmić me rosnące namiętności: chciwość i żądzę, pogrążając się w bagnie grzechu z ciężkim i niespokojnym sercem. Więziła mnie nieskończona ciemność. Bogactwa i przyjemności nie wypełniały pustki. Czemu tak ciężko jest być uczciwym w tym życiu? Co to za świat, w którym ludzie są tak podstępni? Kto może mnie zbawić? Dobiegł mnie Boga głos, wróciłam do Niego. Boże słowa oczyszczają mnie. Słowa sądu i karcenia są ze mną przez cały czas. Przyjmując Boży nadzór, mam pokój w sercu. Koniec z kłamstwem i oszustwem, teraz żyję w świetle. Uczciwa i otwarta, w końcu podobna do człowieka. III Pożytek czerpię z Bożych słów, czytając je codziennie. Tak wiele prawd pojmuję już, znając kodeks ludzkich zasad. W czasie prób ujrzałam Jego twarz. Z Jego słów zyskałam życie, więc teraz mogę być uczciwa. Dobiegł mnie Boga głos, wróciłam do Niego. Boże słowa oczyszczają mnie. Słowa sądu i karcenia są ze mną przez cały czas. Przyjmując Boży nadzór, mam pokój w sercu. Koniec z kłamstwem i oszustwem, teraz żyję w świetle. Uczciwa i otwarta, w końcu podobna do człowieka. Na wieki będę wdzięczna za Bożą miłość i zbawienie! Na wieki wdzięczna Bogu Wszechmogącemu. ze śpiewnika „Podążaj za Barankiem i śpiewaj nowe pieśni” Zalecenie: Filmy religijne 2019 Chociaż opowieść o ocaleniu Niniwy przez Boga jest krótka, umożliwia ona wgląd w inny aspekt sprawiedliwego usposobienia Boga. Aby w pełni zrozumieć, na czym ów aspekt polega, musimy wrócić do Biblii i ponownie przyjrzeć się jednemu z czynów Boga. Słowo ukazuje się w ciele – Sam Bóg, Jedyny (II) Sprawiedliwe usposobienie Boga – Błyskawica ze Wschodu
Przyjrzyjmy się najpierw początkowi tej historii: (Jon 1:1-2) Słowo Jahwe przyszło do Jonasza, syna Amittaja, oznajmiając: „Powstań, idź do Niniwy, to wielkie miasto, i zawołaj przeciwko niemu, bo jego niegodziwość jest przede mną”. W tym passusie z Biblii, jak już wiemy, Bóg Jahwe nakazał Jonaszowi udać się do miasta Niniwy. Dlaczego jednak kazał Jonaszowi pójść do miasta Niniwy? Biblia nie pozostawia co do tego wątpliwości: nieprawość mieszkańców owego miasta dotarła przed oblicze Jahwe, dlatego też posłał On Jonasza, by im obwieścił, co Jahwe zamierza uczynić. Chociaż nie mamy informacji na temat tego, kim był Jonasz, fakt ten nie ma oczywiście związku z poznaniem Boga. Tak więc nie musicie rozumieć owego człowieka. Wystarczy, że wiecie, co Bóg kazał Jonaszowi uczynić i dlaczego mu to nakazał. Ostrzeżenie Jahwe dociera do mieszkańców Niniwy Przejdźmy teraz do drugiego passusu, do trzeciego rozdziału Księgi Jonasza: I Jonasz zaczął wkraczać do miasta na dzień drogi, i zawołał, i rzekł: „Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona”. Są to słowa, które Bóg Jahwe skierował bezpośrednio do Jonasza, by ten przekazał je mieszkańcom Niniwy. Są to również, rzecz jasna, słowa, które Jahwe chciał zaadresować do mieszkańców Niniwy. Komunikują one mieszkańcom miasta, że zaczęli budzić w Jahwe odrazę i nienawiść, gdyż ich nieprawość dotarła przed oblicze Jahwe, tak więc postanowił On zniszczyć ich miasto. Zanim jednak Jahwe przystąpił do dzieła zniszczenia, postanowił coś mieszkańcom Niniwy obwieścić, jednocześnie dając im szansę okazania skruchy za ich niegodziwość i rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Sposobność taka istniała przez czterdzieści dni. Innymi słowy, gdyby mieszkańcy miasta przez czterdzieści dni nie oddawali się pokucie, wyznając grzechy bądź też korząc się przed Jahwe, Bóg zniszczyłby miasto, tak jak zniszczył Sodomę. To właśnie chciał Jahwe oznajmić ludowi Niniwy. Z pewnością nie była to prosta deklaracja. Zawiera ona nie tylko informację o gniewie Jahwe, lecz również przekaz o Jego stosunku wobec mieszkańców Niniwy; jednocześnie owa prosta deklaracja stanowiła poważne ostrzeżenie kierowane do ludzi zamieszkujących w murach miasta. Ostrzeżenie to poinformowało ich, że ich nikczemne uczynki sprowadziły na nich nienawiść Jahwe, poinformowało ich ponadto, że owe nikczemne uczynki wkrótce przywiodą ich na krawędź katastrofy, że zatem życie każdego z mieszkańców Niniwy znalazło się w niebezpieczeństwie. ... Najskuteczniejsza modlitwa – W końcu odnalazłam drogę odrzucenia grzechu – Świadectwo wiary11/21/2019 Najskuteczniejsza modlitwa – W końcu odnalazłam drogę odrzucenia grzechu – Świadectwo wiary
Autorstwa Sary, Stany Zjednoczone Niezdolność do odrzucenia grzechu sprawia mi wiele cierpień Jestem chrześcijanką. Jako młoda kobieta, zanim jeszcze zaczęłam wierzyć w Pana, zawsze miałam bardzo silną potrzebę górowania nad innymi. Zawsze czułam, że jestem lepiej wykształcona niż moja mama i zawsze lekceważyłam jej sugestie. Mama też była bardzo zarozumiała, zawsze próbując mnie zmusić do zrobienia tego, co chciała, tak więc często kłóciłyśmy się z powodu różnicy zdań. Byłam mocno sfrustrowana moją trudną relacją z mamą, ale miałam poczucie, że nie mogę nic zrobić, żeby to zmienić. Kiedy zaczęłam wierzyć w Pana, moi bracia i siostry porozmawiali ze mną. Powiedzieli: „Pana Jezus został ukrzyżowany, żeby nas odkupić. Wybaczył nam nasze grzechy, abyśmy mogli radować się obfitością Jego łaski. Pan nas kocha i poucza nas, byśmy miłowali bliźnich jak samych siebie. Dlatego też musimy się nauczyć kochać innych ludzi…” Miłość Pana Jezusa wielce mnie poruszyła i zapragnęłam praktykować zgodnie z naukami Pana, kochać swoją rodzinę i tych, którzy mnie otaczają. Ilekroć potem nie zgadzałam się z mamą w jakiejś kwestii, pozwalałam się jej wypowiedzieć jako pierwszej i starałam się, jak mogłam, żeby się z nią nie pokłócić. Jeśli nie udało mi się zachować spokoju i jakiegoś powodu rozstawałyśmy się skłócone, przychodziłam do niej i brałam winę na siebie. Po jakimś czasie miałam wrażenie, że mój charakter stał się o wiele lepszy, a moje stosunki z mamą odrobinę się poprawiły. Myślałam wtedy, że moje relacje z mamą będą coraz lepsze, ale nie było to takie proste. Mimo upływu czasu nadal nie byłam w stanie zapanować nad swoją popędliwością i znowu zaczęłam się z nią kłócić. Choć czasem nie mówiłam jej o tym, wewnętrznie byłam niezadowolona. Mama często też mnie strofowała, mówiąc: „Wierzysz teraz w Pana, jak to więc możliwe, że nadal masz zły charakter?” Słysząc to, czułam się źle; czułam się tak, jakby cała moja ciężka praca i wszystkie zmiany, jakie wprowadziłam, były na nic. Gdy jednak teraz o tym myślę, widzę, że tak właśnie było. Chociaż chciałam się zmienić, po prostu nie potrafiłam przez cały czas nad sobą panować. W owym czasie nieuchronnie zaczęłam sobie zadawać pewne pytania: „Dlaczego wciąż często kłócę się z mamą? Dlaczego nie potrafię stosować się do słów Pana? W jaki sposób mam zrzucić jarzmo grzechu?” Później zaczęłam o tym rozmawiać z braćmi i siostrami w kościele i niektórzy z nich powiedzieli: „Musisz nauczyć się panować nad sobą. Gdy nasza relacja z Panem się zacieśnia, stajemy się coraz bardziej tolerancyjni dla naszych rodzin”. Inni zaś mi powiedzieli: „Taka huśtawka jest zupełnie normalna, ale nasza przemiana zawsze jest wznoszeniem się po spirali, pewne zaś jest to, że im bardziej się zmieniamy, tym lepsi się stajemy, tak więc nie miej żadnych wątpliwości. Zbawienie Pana jest pełne i całkowite; rozpocznie On swoje dzieło w naszym życiu, tak byśmy się stali ludźmi stworzonymi na nowo”. Pocieszałam się również, myśląc: „Może po prostu nie pracuję nad tym dostatecznie ciężko. Poza tym przez długi czas w ogóle nie wierzyłam w Pana, moja postawa jest słaba i dlatego nie panuję nad temperamentem. Jeśli będę wystarczająco długo wierzyć w Pana, będę mogła wcielać Jego słowa w życie”. Potem, ilekroć kłóciłam się z mamą w związku z różnicą zdań między nami, robiłam wszystko, by zapanować nad gniewem. Taka praktyka czasem przynosiła pewien efekt, nigdy jednak nie udało mi się panować nad sobą wystarczająco długo – wkrótce znowu wybuchałam. Gdy tak cierpiałam, mogłam tylko przyjść przed oblicze Pana, by się pomodlić: „Panie! Nigdy nie zdołam powściągnąć gniewu, nie potrafię nad sobą zapanować. Nie wiem, co robić. Proszę, pomóż mi…” Czy Pan dokona nowego dzieła, kiedy powróci? Szczęśliwy traf sprawił, że dzięki Internetowi poznałam kilkoro braci i sióstr. Często studiowaliśmy Biblię, razem uczęszczaliśmy na zgromadzenia i razem omawialiśmy kwestie naszego rozumienia i znajomości wersetów Biblii. W szczególności omówienie brata Lina było niezwykle iluminujące i oświecające; dzięki niemu odniosłam wiele korzyści i pojęłam wiele prawd, których wcześniej nigdy nie rozumiałam. Z prawdziwą radością uczestniczyłam w zgromadzeniach z tymi braćmi i siostrami. Na jednym ze zgromadzeń omawialiśmy kwestię powrotu Pana Jezusa. Brat Lin przesłał nam dwa wersety z Biblii: „Tak też Chrystus raz ofiarowany na zgładzenie grzechów wielu, drugi raz ukaże się bez grzechu tym, którzy go oczekują dla zbawienia” (Hbr 9:28). „Którzy jesteście strzeżeni mocą Boga przez wiarę ku zbawieniu, przygotowanemu do objawienia się w czasie ostatecznym” (1P 1:5). Następnie przedyskutował z nami wersety. Powiedział: „Na podstawie tego fragmentu widzimy, że kiedy Pan Jezus powróci w dniach ostatecznych, dokona nowego dzieła, aby zupełnie nas wyzwolić z więzów grzechu, tak byśmy mogli zostać oczyszczeni, osiągając prawdziwe Boże zbawienie”. Słuchając wyjaśnień brata Lina, miałam poczucie, że nie mogę się całkiem zgodzić z tym, co mówi, więc podzieliłam się z nim swoją opinią: „Choć nadal jesteśmy zdolni do popełniania grzechu, dzięki ukrzyżowaniu Pana Jezusa zostaliśmy odkupieni i nie uważa On nas już za grzeszników. Co więcej, Pan powiedział: »Wykonało się«, gdy wisiał na krzyżu – co dowodzi, że Boże zbawienie dokonało się w całej pełni i że Boże dzieło zbawienia ludzkości jest zakończone. Jakże więc możecie mówić, że Bóg nadal ma do wykonania nowe dzieło w dniach ostatecznych?” Brat Lin powiedział: „Siostro, co właściwie miał na myśli Jezus, gdy na krzyżu powiedział: »Wykonało się«? Jeśli kierujemy się naszym własnym rozumieniem i powiadamy, że mówiąc »Wykonało się«, Pan Jezus miał na myśli, że dzieło Boga zostało w pełni ukończone, to jak mogłyby się wypełnić słowa Pana, kiedy przepowiedział On: »Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę. Nie będzie bowiem mówił sam od siebie, ale będzie mówił to, co usłyszy, i oznajmi wam przyszłe rzeczy« (J 16:12–13)? Pan przepowiedział również, że gdy powróci w dniach ostatecznych, dokona dzieła oddzielenia ziarna od plew, owiec od kozłów oraz panien mądrych od panien głupich. W Obj. 14:6 powiada się: »I zobaczyłem innego anioła lecącego środkiem nieba, który miał ewangelię wieczną, aby ją zwiastować mieszkańcom ziemi, wszystkim narodom, plemionom, językom i ludom«. Gdyby Pan nie dokonywał w dniach ostatecznych żadnego nowego dzieła, to czyż takie proroctwa nie byłyby na nic? Dlatego też nie ulega wątpliwości, że nasza wiara w to, iż mówiąc »Wykonało się«, Pan Jezus miał na myśli, że Boże dzieło zbawienia ludzkości zostało w pełni ukończone, jest rozumieniem owych słów, które bierze się z naszych własnych pojęć i wyobrażeń i w istocie nie zgadza się z faktami dotyczącymi Bożego dzieła”. Słuchając omówienia brata Lina, nie mogłam oprzeć się myśli: „To prawda. Gdyby Boże dzieło zbawienia ludzkości było już zakończone, jak mogłyby się wypełnić owe przepowiednie wypowiedziane przez Pana Jezusa? Pan jest godny zaufania, a Jego przepowiednie najpewniej nie mogą iść na marne…” W końcu odnalazłam drogę odrzucenia grzechu Brat Lin kontynuował omówienie, mówiąc: „Istotnie, kiedy wisząc na krzyżu Pan Jezus powiedział: »Wykonało się« miał na myśli to, że Boże dzieło odkupienia ludzkości zostało spełnione, nie zaś, że Jego dzieło zbawienia ludzkości zostało całkowicie ukończone. Jest tak dlatego, że dziełem Jezusa Chrystusa było dzieło odkupienia, które dokonało się dla odpuszczenia naszych grzechów; nie wymazało ono jednak naszej grzesznej natury ani szatańskiego usposobienia. Dlatego potrzebujemy, by Bóg zrealizował kolejny etap dzieła, które całkowicie nas zmienia i oczyszcza. Odczytajmy teraz kilka fragmentów podejmujących tę kwestię”. Po czym brat Lin zaczął czytać: „Dla człowieka, Boże ukrzyżowanie zakończyło dzieło Bożego wcielenia, odkupiło całą ludzkość i pozwoliło Mu przejąć klucz do Hadesu. Każdy myśli, że Boże dzieło zostało w pełni wykonane. W rzeczywistości, dla Boga, tylko mała część Jego dzieła została wykonana. Jedynie odkupił ludzkość, ale nie podbił ludzkości ani tym bardziej nie zmienił szpetoty szatana w człowieku. Dlatego Bóg mówi: »Choć Moje wcielone ciało przeszło ból śmierci, nie był to cały cel Mojego wcielenia. Jezus jest Moim umiłowanym Synem i był przybity do krzyża dla Mnie, ale nie dopełnił całkowicie Mojego dzieła. Wykonał tylko jego część«” („Dzieło i wejście (6)” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”). „Choć człowiek został odkupiony i zyskał wybaczenie swoich grzechów, uznaje się to jedynie za Bożą niepamięć występków człowieka i nietraktowanie człowieka tak, jak na to zasługuje w świetle swoich występków. Kiedy jednak człowiek żyje w ciele i nie jest uwolniony od grzechu, może jedynie nadal grzeszyć, bez końca ujawniając zepsute szatańskie usposobienie. Takie właśnie życie wiedzie człowiek – nieskończony cykl grzechu i wybaczenia. Większość ludzi grzeszy w ciągu dnia tylko po to, aby wyznać te grzechy wieczorem. W związku z tym, nawet jeżeli ofiara za grzechy byłaby na zawsze skuteczna dla człowieka, nie byłaby w stanie uchronić go od grzechu. Dokonała się tylko połowa dzieła zbawienia, gdyż usposobienie człowieka pozostaje zepsute” („Tajemnica Wcielenia (4)” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”). Odczytawszy to, brat Lin wrócił do swych wyjaśnień: „Wymowa tych dwóch fragmentów jest całkiem jasna. W Wieku Łaski Pan Jezus zjawił się w ciele i dokonał swego dzieła, wyraził drogę »Pokutujcie, przybliżyło się bowiem królestwo niebieskie« (Mt 4:17), i pouczył ludzi, jak mają rozumieć wiele prawd. Następnie został ukrzyżowany, tym samym spełniając swe dzieło odkupienia ludzkości. Kiedy wierzymy w Pana, wówczas – dopóki przychodzimy przed oblicze Pana, by wyrażać skruchę i wyznawać nasze grzechy – nasze grzechy zostają nam wybaczone. Jednak zostaliśmy przez szatana tak głęboko zdeprawowani, że szatańskie usposobienie przejawiające się w arogancji i pyszałkowatości, samolubstwie i wzgardzie, skłonności do kłamstwa i fałszu, nikczemności i pazerności – stało się naszym życiem; wszyscy pożądamy bogactwa, statusu, sławy i pomyślności. I podobnie jak czynią to ludzie pogrążeni w doczesności, poszukujemy życia zbytkownego i zdeprawowanego oraz czerpiemy radość z grzesznych przyjemności. Kiedy stowarzyszamy się z innymi, zawsze sądzimy, że nasze poglądy są bardzo przemyślane i zawsze próbujemy zdominować innych, sprawić, by nas słuchali, i nie mamy cienia tolerancji ani cierpliwości dla innych. Trudność sprawia nam nawet obcowanie z własnymi przyjaciółmi i rodzinami. Jak powiedział Apostoł Paweł, »Bo chęć jest we mnie, ale wykonać tego, co jest dobre, nie potrafię. Nie czynię bowiem dobra, które chcę, ale zło, którego nie chcę, to czynię« (Rz 7:18-19). Pętają nas więzy i kajdany naszego szatańskiego usposobienia i często nie możemy się powstrzymać przed grzeszeniem i stawianiem oporu Bogu. Nawet gdyby nasze grzechy miano nam wybaczyć po tysiąckroć, i tak pozostalibyśmy ludźmi do głębi zdeprawowanymi przez szatana. Czy możemy więc powiedzieć, że Boże dzieło zbawienia ludzkości jest w pełni ukończone? Gdyby Bóg nie przyszedł w dniach ostatecznych i nas nie zbawił, jakże wtedy moglibyśmy – do cna plugawi i żałośni – zasłużyć na to, by spojrzeć w oblicze Boga i zostać uniesieni do królestwa niebieskiego? Boże słowa głoszą: »Bądźcie więc świętymi, bo ja jestem święty« (Kpł 11: 45). Bóg jest święty, a Jego usposobienie jest sprawiedliwe i nienaruszalne. Tak więc, Bóg nie wprowadzi do swego królestwa ludzi plugawych i zdeprawowanych. Jedynie akceptując Boże pojawienie się i Boże dzieło w dniach ostatecznych, jedynie całkowicie odrzucając więzy i kajdany grzechu i osiągając przemianę naszego usposobienia, będziemy mogli osiągnąć pełnię Bożego zbawienia i zasłużyć na to, by spojrzeć w oblicze Boga i wejść do nieba”. Czy właściwe postępowanie dowodzi tego, że nasze usposobienie się zmieniło? W końcu odnalazłam drogę odrzucenia grzechu Po wysłuchaniu wyjaśnień brata Lina pomyślałam: „Naprawdę żyjemy teraz w grzechu i nie możemy się z tego wywikłać, czemu nikt nie zaprzeczy. Jednak trochę się zmieniliśmy…” Tak więc powiedziałam do brata Lina: „Bracie, to, co właśnie powiedziałeś, jest prawdą. Z pewnością często teraz grzeszymy, nie zrzuciliśmy też jarzma grzechu. Jednak od czasu, gdy zaczęliśmy wierzyć w Pana, trochę się zmieniliśmy. Na przykład niektórzy z moich braci i sióstr w kościele wiodą życie pełne pokory i nigdy z nikim się nie kłócą. Niektórzy wyznawcy mieli złe relacje ze współmałżonkami, zanim uwierzyli w Pana, ale potem ich relacje się poprawiły. Są też i tacy, którzy dawniej wciąż walczyli z ludźmi albo ich znieważali, ale odkąd uwierzyli w Pana, stali się tolerancyjni i cierpliwi – czyż to nie stanowi zmiany? Myślę, że dopóki naprawdę ufamy Panu i postępujemy zgodnie z Jego słowami, możemy stopniowo zrzucać jarzmo grzechu i zostać oczyszczeni, a kiedy nadejdzie Pan, możemy zostać uniesieni do nieba”. Inni moi bracia i siostry kolejno zgodzili się z moim poglądem. Brat Lin cierpliwie kontynuował, mówiąc: „Wielu ludzi doświadcza pewnej zmiany postępowania, gdy zaczynają wierzyć w Pana. Na przykład nie walczą już z ludźmi ani ich nie znieważają, potrafią okazywać innym miłość, potrafią być tolerancyjni i cierpliwi i umieją zarówno wspomóc tych, którzy są w potrzebie, jak i być oddani Bogu itd. Jednak zewnętrzne przejawy takich, wydawałoby się, dobrych zachowań nie dowodzą, że zrzucamy jarzmo grzechu albo że zmienia się nasze usposobienie. Ponieważ nasza grzeszna natura nie zostaje uleczona, nadal bezustannie grozi nam, że będziemy sprzeciwiać się Bogu i Go zdradzać”. Powiedziawszy to, brat Lin odczytał nam następujące słowa: „Zmiany w samym tylko zachowaniu są niemożliwe do utrzymania. Jeśli nie ma zmian w usposobieniu życiowym ludzi, to prędzej czy później ujawni się ich niegodziwa strona. Ponieważ źródłem zmian w ich zachowaniu jest żarliwość, w połączeniu z działaniem Ducha Świętego w danym czasie, jest im niezwykle łatwo stać się gorliwymi lub okazywać życzliwość przez pewien czas. Jak mówią niewierzący: »Zrobienie jednego dobrego uczynku jest łatwe, trudniej jest postępować dobrze przez całe życie«. Ludzie nie są w stanie spełniać dobrych uczynków przez całe życie. Ich zachowanie jest kierowane przez życie; cokolwiek jest ich życiem, takie jest ich zachowanie, i tylko to, co jest objawione w sposób naturalny, reprezentuje życie i czyjąś naturę. Rzeczy, które są fałszywe, nie mogą trwać. (…) Dobre zachowanie nie jest tym samym, co posłuszeństwo Bogu, a tym bardziej nie oznacza to, że człowiek jest zgodny z Chrystusem. Zmiany w zachowaniu bazują na doktrynie i rodzą się z zapału – nie bazują na prawdziwym poznaniu Boga czy na prawdzie, a tym bardziej nie opierają się na przewodnictwie Ducha Świętego. Mimo że są momenty, kiedy niektóre ludzkie czyny są kierowane przez Ducha Świętego, nie jest to wyrażanie życia, a tym bardziej nie jest to tym samym co poznanie Boga. Bez względu na to, jak dobre jest zachowanie danej osoby, nie dowodzi to, że słucha ona Boga czy wciela prawdę w życie” („Różnica pomiędzy zewnętrznymi zmianami a zmianami w usposobieniu” w księdze „Zapisy przemówień Chrystusa”). Brat Lin kontynuował omówienie, mówiąc: „Fragment ten pokazuje nam, że dobre postępowanie wynika z ludzkiego zapału i uprzejmości, a także z dzieła Ducha Świętego. Wprawdzie porzucając na jakiś czas nasze ciała, możemy praktykować dobre postępowanie, to jednak nie dowodzi, że uznaliśmy prawdę za swoje życie ani że nasze usposobienie się zmieniło. Skoro nasza grzeszna natura nie zostaje uleczona, a dzięki dobremu postępowaniu możemy nad sobą zapanować tylko przez jakiś czas, nieuchronnie kończymy tak, że powtarzamy te same występki, jakie popełnialiśmy w przeszłości, a nawet stajemy się zdolni czynić w każdej chwili rzeczy godzące w Boga, obrażając Boże usposobienie i tracąc szansę na osiągnięcie prawdziwego zbawienia. W naszym życiu możemy docenić, że zwykle potrafimy praktykować tolerancję i cierpliwość w stosunkach z innymi i że potrafimy ustrzec się kłótni. Ale kiedy ludzie zaczynają się wtrącać w nasze sprawy, może być tak, że zaczynamy robić zamieszanie i kłócić z nimi, a nawet możemy stać się ich zajadłymi wrogami. Postępowanie wielu braci i sióstr z zewnątrz wygląda dobrze, ale z chwilą, gdy spotka ich jakaś katastrofa, czy to zawiniona przez człowieka, czy naturalna, albo gdy coś się stanie ich rodzinom, wtedy obwiniają o to Boga i błędnie pojmują Jego działania – do tego stopnia, że mogą nawet Go zanegować albo zdradzić. Niektórzy przywódcy kościoła i ich współpracownicy mogą się z zewnątrz wydawać pokorni i cierpliwi, jednak ich natura jest arogancka, kiedy zaś pracują i głoszą kazania, nie wysławiają Boga, nie prowadzą ludzi ku praktykowaniu ani doświadczaniu słów Pana, lecz zamiast tego przy każdej okazji się wywyższają, zawsze mówiąc o swoich doświadczeniach cierpienia w imię Pana, tak by inni darzyli ich wielkim poważaniem i podziwem. Niektórzy nawet rywalizują o władzę i pozycję wewnątrz kościoła i sprzeniewierzają kościelne fundusze. W czasach Jezusa faryzeusze z pozoru prowadzili bardzo pobożne życie, byli pełni miłości wobec innych, i zarówno wspomagali potrzebujących, jak i byli oddani Bogu – nawet frędzle u szat faryzeuszy były pokryte cytatami z Biblii. Gdy jednak Pan Jezus przyszedł, by wypełnić swoje dzieło, gwałtownie stawili Mu opór i Go potępili – do tego stopnia, że porozumieli się z władzami rzymskimi, aby Go ukrzyżować. To pokazuje, że niezależnie od tego, jak dobre może się z zewnątrz wydawać nasze postępowanie, nie może ono dowodzić, że znamy Boga, że Go słuchamy, że jesteśmy zgodni z Bogiem, ani też – tym bardziej – że zostaliśmy oczyszczeni. Dlatego też zmiany w zewnętrznym postępowaniu nie są równoznaczne ze zmianami usposobienia, zaś nasza zdolność w sferze zewnętrznego praktykowania niektórych nauk Pana nie dowodzi, że zrzuciliśmy jarzmo grzechu”. Po wysłuchaniu omówienia brata Lina stwierdziłam, że z całego serca się z nim zgadzam, i powiedziałam: „Bracie, twoje omówienie odpowiada temu, czym naprawdę jesteśmy! Choć nasze zewnętrzne postępowanie może ulec pewnej zmianie, nasza grzeszna natura nadal dominuje w naszym wnętrzu, dlatego nasze dobre postępowanie nigdy nie może trwać długo. Na przykład zawsze bardzo się starałam powstrzymać się przed kłótniami z mamą i chociaż z zewnątrz wydawałam się dość cierpliwa, w sercu wcale się tak nie czułam i nieuchronnie w końcu się z nią kłóciłam. To pokazuje, że w dalszym ciągu jestem we władzy swej grzesznej natury i że nie zostałam oczyszczona. Kiedy patrzymy na innych ludzi, widzimy tylko to, co jest na zewnątrz; jednak Bóg wymaga od nas nie tylko tego, byśmy zmienili to, co zewnętrzne. Co jeszcze istotniejsze, Bóg wymaga, by zmianie uległo nasze życie wewnętrzne”. Właśnie wtedy jedna z sióstr powiedziała: „Tak, to prawda, że zmieniamy swoje zewnętrzne postępowanie, a nasze życie wcale się nie zmienia. Ilekroć mam jakieś nieporozumienie z koleżanką z pracy, nienawidzę jej z głębi serca i najchętniej nie miałabym z nią nic wspólnego. Choć wiem, że Pan poucza nas, byśmy byli tolerancyjni i cierpliwi i chociaż ja sama raz czy dwa potrafię nad sobą zapanować, po jakimś czasie już po prostu nie potrafię się opanować. Wygląda na to, że gdy zmieniamy tylko nasze zewnętrzne postępowanie, a nasze usposobienie życiowe się nie zmienia, nie jesteśmy w stanie zbyt długo stosować się do słów Pana i nadal często skłonni jesteśmy do grzechu”. Potem inni bracia i siostry mówili kolejno o swoim cierpieniu płynącym z faktu podlegania więzom grzechu przez wszystkie liczne lata wiary w Pana. Kiedy dyskusja dobiegła końca, brat Lin ciągnął dalej: „Bracia i siostry, dokonane przez Pana Jezusa dzieło odkupienia przyniosło nam odpuszczenie grzechów, jednak nasza grzeszna natura nie została w nas uleczona. W rezultacie niezależnie od tego, jak często czytamy Biblię i jak często się spowiadamy, odczuwamy skruchę czy staramy się kontrolować, nadal nie potrafimy zrzucić jarzma grzechu. Bóg zna nasze potrzeby, zaś w dniach ostatecznych powrócił On w ciele i pod imieniem Boga Wszechmogącego, aby dokonać dzieła sądu, rozpoczynającego się w Jego domu, by umożliwić nam całkowite odrzucenie grzechu i oczyszczenie. Jest to dokładnym spełnieniem tych biblijnych proroctw: »Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę. Nie będzie bowiem mówił sam od siebie, ale będzie mówił to, co usłyszy, i oznajmi wam przyszłe rzeczy« (J 16:12–13). »A jeśli ktoś słucha moich słów, a nie uwierzy, ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, żeby sądzić świat, ale żeby zbawić świat. Kto mną gardzi i nie przyjmuje moich słów, ma kogoś, kto go sądzi: słowo, które ja mówiłem, ono go osądzi w dniu ostatecznym« (J 12:47-48). »Nadszedł bowiem czas, aby sąd rozpoczął się od domu Bożego« (1P 4:17). Tylko przyjmując dzieło Bożego sądu w dniach ostatecznych, tylko doświadczając Bożego sądu i karcenia Bożymi słowami, tylko poprzez przemianę naszego skażonego usposobienia możemy osiągnąć prawdziwe zbawienie i wejść do królestwa niebieskiego”. W tej chwili inni bracia i siostry, a ja z nimi, zdumieliśmy się i zaczęliśmy pytać z niecierpliwością: „Czy Pan Jezus powrócił? Czy to możliwe? To niepojęte!” Powiedziałam: „Czuję się tak, jakby słowa, które odczytaliśmy podczas tego zgromadzenia, nie były zwykłymi słowami, jakby to faktycznie były słowa Boga. Nigdy, nawet w najśmielszy snach, nie wyobrażałam sobie, że kiedykolwiek zdołam powitać powracającego Pana – jestem taka szczęśliwa! Bracie Lin, po wysłuchaniu słów Boga i twojego omówienia rozumiem już teraz, że dzieło dokonane przez Pana Jezusa było dziełem odkupienia i że rezultatem osiągniętym przez owo dzieło było to, że wyznaliśmy grzechy i okazaliśmy skruchę. Szatańskie usposobienie czyniące z nas grzeszników wciąż w nas istnieje, choć więc nasze postępowanie na zewnątrz może się odrobinę zmienić, mimo to jesteśmy tym, czym byliśmy zawsze, i nadal potrafimy bezustannie grzeszyć i opierać się Bogu. Gdyby Bóg nie dokonał swego dzieła, aby nas zbawić, po prostu nie bylibyśmy w stanie tylko dzięki własnej mocy zrzucić jarzma grzechu i uwolnić się od jego kajdan. Wcześniej myślałam, że dopóki niezmiennie podążam drogą Pana, będę oczyszczona, teraz jednak widzę, że to po prostu nieprawda. Jednak właśnie powiedziałeś, że Pan Jezus powrócił w dniach ostatecznych i że właśnie dokonuje dzieła sądu, aby zupełnie odmienić i oczyścić człowieka. Jak więc Bóg dokonuje swojego dzieła oczyszczenia i zmiany człowieka? Czy możesz to z nami szerzej omówić? Tak więc Bóg osądza i oczyszcza człowieka w taki sposób Brat Lin zaśmiał się i powiedział: „Siostro, podniosłaś kluczową kwestię! Co się tyczy tego, jak Bóg w dniach ostatecznych dokonuje swojego dzieła, by oczyścić człowieka, odczytajmy razem fragment ze słowami Boga Wszechmogącego. Bóg Wszechmogący mówi: „W czasach ostatecznych Chrystus używa różnych prawd, by uczyć człowieka, wystawiać na pokaz istotę człowieka, szczegółowo analizować jego słowa i uczynki. Te słowa składają się na różne prawdy, takie jak ludzki obowiązek, na to, w jaki sposób człowiek powinien okazywać posłuszeństwo Bogu, w jaki sposób człowiek powinien okazywać Bogu lojalność, jak człowiek powinien urzeczywistniać zwykłe człowieczeństwo, a także mądrość i usposobienie Boże i tak dalej. Te słowa są w całości nakierowane na istotę człowieka i jego skażone usposobienie. W szczególności słowa, które pokazują, jak człowiek z pogardą odrzuca Boga, są wypowiadane w odniesieniu do tego, jak człowiek ucieleśnia szatana i siłę wrogą wobec Boga. Podejmując dzieło swego sądu, Bóg nie tylko ujawnia naturę człowieka za pomocą zaledwie paru słów. On wystawia ją na pokaz, rozprawia się z nią oraz ją przycina przez długi okres czasu. Te metody wystawiania jej na pokaz, rozprawiania się z nią oraz przycinania nie mogą być zastąpione zwykłymi słowami, ale prawdą, której człowiek wcale nie posiada. Tylko takie metody są uznawane za sąd. Tylko poprzez sąd tego rodzaju człowiek może się podporządkować i w pełni przekonać do posłuszeństwa Bogu, a ponadto może zdobyć prawdziwe poznanie Boga. To, do czego doprowadza dzieło sądu, to zrozumienie przez człowieka prawdziwego Bożego oblicza oraz prawdy o swoim własnym buncie. Dzieło osądzania pozwala człowiekowi zdobyć duże zrozumienie woli Bożej, celu Bożego dzieła oraz tajemnic, które są dla niego niepojęte. Pozwala też człowiekowi rozpoznać i zaznajomić się ze skażoną istotą samego siebie oraz z korzeniami swego skażenia, a także odkryć brzydotę człowieka. Wszystkie te efekty wywołuje dzieło sądu, bo istota tego dzieła to tak naprawdę praca polegająca na odkrywaniu prawdy, drogi i życia Bożego przed wszystkimi tymi, którzy w Niego wierzą. Ta praca jest dziełem sądu dokonywanym przez Boga” („Chrystus dokonuje dzieła sądu za pomocą prawdy” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”). Po zakończonym czytaniu brat Lin przedyskutował z nami temat, mówiąc: „W dniach ostatecznych Bóg Wszechmogący wyraża prawdę głównie po to, by osądzić i oczyścić człowieka. Obiektem tych prawd nie jest wyłącznie nasze postępowanie, na przykład to, jak pokorni się wydajemy, jak tolerancyjni i cierpliwi, jak dalece unikamy sporów z innymi, jak dobre mamy z nimi relacje itd. Prawdy wyrażane przez Boga Wszechmogącego bezpośrednio ukazują raczej rdzeń naszego grzechu, którym jest szatańskie usposobienie oraz istota naszej natury, które są w nas ukryte – takie jak arogancja i pyszałkowatość, egoizm i wzgardliwość, chytrość i kłamliwość, chciwość i nikczemność itd. Zwykliśmy wierzyć w to, że skoro nasze postępowanie na zewnątrz nieco się zmieniło i skoro potrafiliśmy praktykować pewne nauki Pana, to znaczy, że jesteśmy dobrymi ludźmi. Jednak dzięki słowom osądu i objawienia Boga Wszechmogącego w końcu zobaczyliśmy, jak dogłębnie jesteśmy zdeprawowani przez szatana, oraz że wszystko, co robimy i co mówimy, wyraża nasze szatańskie, zdeprawowane usposobienie. Na przykład, będąc we władzy swojej aroganckiej natury – chociaż wiemy, że Pan wymaga od nas pokory i cierpliwości – zawsze chcemy się wywyższyć i w naszych relacjach z ludźmi patrzyć na nich z góry, we wszystkim też chcemy mieć ostatnie słowo. Będąc we władzy swojej samolubnej natury, w tym, co mówimy i robimy w relacjach z innymi ludźmi zawsze kierujemy się osobistymi motywami i celami, tak by odnieść korzyści, gdy zaś pracujemy i czynimy coś dla Boga, robimy to nie dlatego, że Boga kochamy ani dlatego że chcemy Go zadowolić, lecz po to, by dobić z Bogiem targu i uzyskać w zamian błogosławieństwa królestwa niebieskiego. Nasza natura jest nikczemna i pożądamy przyjemności cielesnych. Mimo iż wiemy, że Pan wymaga od nas zdystansowania się od światowych ludzi, nie potrafimy oprzeć się pokusie, podążamy za złymi tendencjami świata, ruszamy w pogoń za sławą, bogactwem i statusem i pożądamy grzesznych przyjemności. To tylko kilka przykładów. Dzięki Bożym słowom sądu i objawienia w końcu zobaczyliśmy, że we wszystkim, co mówimy i robimy, wyrażamy nasze szatańskie, zdeprawowane usposobienie, i że jesteśmy przez szatana tak zdeprawowani, że nieomal nie jesteśmy ludźmi i że nie przejawiamy tak naprawdę podobieństwa do istoty ludzkiej. A jednocześnie dzięki Bożym słowom osądu i objawienia rozumiemy również, że Bóg kocha ludzi uczciwych i błogosławi tym, którzy poszukują prawdy, słuchają Boga i kochają Go, nienawidzi zaś tych, którzy są podstępni. Jeśli ktoś nie dąży do zmiany swego usposobienia, lecz zamiast tego niezmiennie żyje pogodzony ze swym zdeprawowanym usposobieniem, opierając się Bogu, wówczas taka osoba z konieczności będzie przez Boga znienawidzona, odrzucona i ukarana. Osąd i karcenie słów Bożych pozwalają nam ujrzeć prawdę o naszym dokonanym przez szatana zepsuciu, pozwalają nam również poznać sprawiedliwie i święte usposobienie Boga. A wtedy stopniowo wzbiera w naszym sercu cześć dla Boga, wzbudzamy w sobie prawdziwą nienawiść do naszej własnej skażonej natury i postanawiamy sobie, że nigdy więcej nie będziemy kierować się w życiu szatańskim, skażonym usposobieniem. Zamiast tego chcemy naprawdę dążyć do prawdy, postępować i zachowywać się w zgodzie ze słowami Boga, chcemy też żyć na miarę autentycznego człowieczeństwa. Poprzez doświadczanie Bożego osądu i karcenia krok po kroku osiągamy zdolność wyzwolenia się z własnego ciała i praktykowania słów Boga, zaczynamy rozumieć coraz więcej prawd, a nasz pogląd na życie i nasze wartości stopniowo się zmieniają; kiedy napotykamy trudności, jesteśmy w stanie realizować wolę Boga, żyć w zgodzie z Jego słowami i krok po kroku wypracowujemy w sobie prawdziwą cześć i posłuszeństwo wobec Boga. Jest to rezultat Bożego dzieła sądu w dniach ostatecznych. Doświadczając go, zaczynamy rozumieć, że Boży sąd i karcenie w dniach ostatecznych tak naprawdę stanowią dla nas najlepszą ochronę i największe zbawienie, są też przesycone głęboką miłością, którą darzy nas Bóg”. Czułam, że słowa odczytane nam przez brata Lina, są wspaniałe – bił z nich autorytet i siła, niczego takiego nigdy wcześniej nie słyszałem. Brat Lin również omówił to niezwykle jasno. Powiedziałam podekscytowana: „Dzięki niech będą Panu! A więc okazuje się, że Pan powrócił i za pomocą swoich słów dokonuje dzieła sądzenia i oczyszczania człowieka. Dzięki swoim słowom odsłania nasze skażone usposobienie i pozwala nam poznać nasze zepsucie. Następnie, dzięki naszemu dążeniu do prawdy nasze skażone usposobienie podlega zmianie, aż w końcu jesteśmy w stanie żyć, kierując się słowami Boga i stajemy się ludźmi, którzy zarówno czczą, jak i słuchają Boga. To dzieło jest tak pełne sensu!” Brat Lin powiedział radośnie: „Dzięki niech będą Bogu za to, że sprawił, że zrozumieliśmy to wszystko!” Potem, kiedy już było dość późno, zakończyliśmy nasze zgromadzenie i uzgodniliśmy termin kolejnego. Wprost nie mogłam się doczekać wyjaśnień brata Lina i naprawdę chciałam usłyszeć, jak czyta nam jeszcze więcej słów Boga Wszechmogącego. Rozpoznaję głos Boga i radośnie witam powrót Pana Gdy nadszedł dzień kolejnego zgromadzenia, brat Lin omówił dla nas takie kwestie jak znaczenie tego, że Bóg przybierał różne imiona w Wieku Prawa i Wieku Łaski Bóg, jak tajemnica Bożego wcielenia, jak trzy fazy dzieła zbawienia ludzkości oraz ostateczne przeznaczenie i cel ludzkości. Po wysłuchaniu tego wszystkiego byłam bardzo podekscytowana i powiedziałam z radością: „Choć wcześniej słyszałam w kościele sporo kazań, nie rozumiałam wielu prawd. Teraz, kiedy czytam słowa Boga Wszechmogącego, zamęt, jaki miałam w sercu, zniknął i już rozumiem wiele prawd zawartych w Biblii, a mój duch bardzo się pożywił. Słowa te naprawdę są głosem Boga!” Brat Lin powiedział z radością: „Dzięki niech będą Bogu, gdyż jego owce usłyszały Jego głos. To dzięki Bożej łasce jesteśmy w stanie rozpoznać słowa Boga Wszechmogącego jako głos Boga i przyjść przed Jego oblicze. Teraz ci, którzy prawdziwie wierzą w Boga w obrębie wszystkich wyznań, kolejno przychodzą przed oblicze Boga Wszechmogącego i uczestniczą w uczcie Baranka. Poprzez doświadczenie sądu i karcenia, zawartych w słowach Boga, ci, którzy poszukują prawdy, są świadkami różnego stopnia przemian w obrębie swego życiowego usposobienia, istnieją też liczne świadectwa braci i sióstr, zamieszczone na stronie internetowej Kościoła Boga Wszechmogącego, ukazujące, w jaki sposób ich skażone usposobienie zmieniło się dzięki doświadczeniu sądu słów Boga Wszechmogącego”. Następnie brat Lin pokazał mi stronę Kościoła Boga Wszechmogącego wraz z aplikacją mobilną. Strona zawiera mnóstwo treści: są na niej słowa wyrażone przez Boga w dniach ostatecznych, filmy z recytowanymi Bożymi słowami, filmy ewangelizacyjne, pieśni pochwalne, filmy ewangelijne, a także doświadczenia i świadectwa wybranych ludzi Boga, rozmaite pokazy, krótkie skecze, nagrania wideo ze śpiewem i tańcem i wiele innych rzeczy. Jest tam wszystko, czego można zapragnąć – nie mogłam się napatrzyć! Byłam podekscytowana. Bóg już dawno się wcielił, przyszedł na świat i wyraził tyle słów – to naprawdę tak drogocenne! W owej chwili przepełniła mnie wdzięczność wobec Boga i dziękowałam Mu za udzielenie mi ewangelii za pośrednictwem braci i sióstr; za to, że pozwolił mi na to, bym miała szczęście usłyszeć Jego głos, za to, że pozwolił mi zrozumieć, dlaczego żyłam w grzechu, i za to, że umożliwił mi odnalezienie drogi do oczyszczenia się z grzechów. Potem, po okresie zgromadzeń i dociekań zyskałam całkowitą pewność, że Bóg Wszechmogący jest w istocie Panem Jezusem, który powrócił, i z radością przyjęłam nowe dzieło Boga. Bogu niech będą dzięki! Źródło artykułu: Błyskawica ze Wschodu Czytaj wiecej: Powtórne przyjście Jezusa chrystusa Ewangelia na dziś
Relacje pomiędzy każdym z trzech etapów dzieła Bożego Ważne słowa Boga: Od dzieła Jahwe do dzieła Jezusa i od dzieła Jezusa do dzieła w obecnym jego stanie, te trzy etapy nakładają się na siebie w całej gamie Boskiego zarządzania i są dziełem jednego Ducha. Od stworzenia świata Bóg zarządzał ludzkością. On jest Początkiem i Końcem, Jest Pierwszym i Ostatnim, i On jest Tym, który rozpoczyna wiek i Tym, który przynosi jego koniec. Trzy etapy pracy, w różnych wiekach i miejscach, są niewątpliwie dziełem jednego Ducha. Wszyscy ci, którzy rozdzielają te etapy, są w sprzeczności z Bogiem. z rozdziału „Wizja dzieła Bożego (3)” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele” Dzieło dokonane w dniach ostatecznych nie może zastąpić dzieła Wieku Prawa ani Wieku Łaski. Te trzy etapy są natomiast wzajemnie połączone, tworząc jeden podmiot, i wszystkie stanowią całość dzieła jednego Boga. Naturalnie realizacja tego dzieła podzielona jest na poszczególne wieki. Dzieło dokonane w dniach ostatecznych zamyka wszystko; dzieło dokonane w Wieku Prawa jest dziełem początku, a dzieło dokonane w Wieku Łaski jest dziełem odkupienia. Jeżeli chodzi o wizje dzieła w całym tym trwającym sześć tysięcy lat planie zarządzania, nikt nie może zyskać w nie wejrzenia ani zrozumieć ich, a wizje te pozostają zagadką. W dniach ostatecznych dokonywane jest jedynie dzieło słowa, aby zapoczątkować Wiek Królestwa, ale nie jest ono reprezentatywne dla wszystkich wieków. Dni ostateczne nie są niczym więcej jak tylko dniami ostatecznymi i niczym więcej jak tylko Wiekiem Królestwa, które nie stanowi Wieku Łaski ani Wieku Prawa. Chodzi jedynie o to, że dni ostateczne to czas, w którym zostaje wam objawiona całość dzieła planu zarządzania trwającego sześć tysięcy lat. Jest to wyjawienie tajemnicy. (…) Dzieło dni ostatecznych jest ostatnim z trzech etapów. Jest to dzieło kolejnego nowego wieku i nie stanowi całego dzieła zarządzania. Plan zarządzania trwający sześć tysięcy lat jest podzielony na trzy etapy dzieła. Żaden etap z osobna nie może stanowić dzieła trzech epok, lecz może jedynie reprezentować jedną część całości. Imię Jahwe nie może reprezentować całości usposobienia Boga. Fakt, że zrealizował On dzieło w Wieku Prawa, nie dowodzi, że Bóg może być Bogiem jedynie w myśl prawa. Jahwe ustanowił prawa dla człowieka i wręczył mu przykazania, prosząc człowieka, aby budował on świątynie i ołtarze; dzieło, którego dokonał, reprezentuje jedynie Wiek Prawa. Dzieło, którego Bóg dokonuje, nie dowodzi, że jest tylko Bogiem, który prosi człowieka o przestrzeganie prawa, lub że jest Bogiem w świątyni albo Bogiem przed ołtarzem. Takie stwierdzenie byłoby nieprawdą. Dzieło dokonane w myśl prawa może reprezentować tylko jeden wiek. I dlatego gdyby Bóg realizował dzieło tylko w Wieku Prawa, człowiek mógłby ograniczyć Boga do następującej definicji, mówiąc: „Bóg jest Bogiem świątyni i aby służyć Bogu, musimy włożyć kapłańskie szaty oraz wejść do świątyni”. Gdyby dzieło w Wieku Łaski nie zostało zrealizowane i Wiek Prawa trwał do dziś, człowiek nie wiedziałby, że Bóg jest miłosierny i kochający. Jeżeli dzieło Wieku Prawa nie zostałoby dokonane, a jedynie zostałoby dokonane dzieło Wieku Łaski, wówczas wszystko, co człowiek by wiedział, to że Bóg może tylko odkupić człowieka i wybaczyć mu grzechy. Ludzie wiedzieliby jedynie, że jest On święty i niewinny oraz że może poświęcić się dla człowieka i być ukrzyżowany. Człowiek wiedziałby tylko o tych sprawach i nie rozumiałby wszystkich innych rzeczy. Tak więc każdy wiek reprezentuje jedną część usposobienia Boga. Co do tego, które aspekty Bożego usposobienia są reprezentowane w Wieku Prawa, a które w Wieku Łaski oraz które w obecnym wieku – tylko gdy wszystkie trzy etapy zostaną połączone w jedną całość, mogą objawić pełnię Bożego usposobienia. Dopiero kiedy człowiek pozna wszystkie trzy etapy, może je zrozumieć w całości. Nie można pominąć żadnego z tych trzech etapów. Ujrzycie usposobienie Boga w całości, kiedy poznacie te trzy etapy dzieła. Fakt, że Bóg zakończył swe dzieło w Wieku Prawa, nie dowodzi, że jest On jedynie Bogiem pod prawem, a fakt, że zakończył swe dzieło odkupienia, nie oznacza, że Bóg będzie zawsze odkupiać ludzkość. Wszystko to wnioski, które wyciągnął człowiek. Wiek Łaski dobiegł końca, ale nie możesz w takim wypadku powiedzieć, że Bóg należy tylko do krzyża i że jedynie krzyż reprezentuje zbawienie Boga. Takie postępowanie to definiowanie Boga. Na obecnym etapie Bóg realizuje głównie dzieło słowa, ale nie możesz powiedzieć w takim wypadku, że Bóg nigdy nie był miłosierny wobec człowieka i wszystko, co przyniósł, to karcenie i sąd. Dzieło w dniach ostatecznych ujawnia dzieło Jahwe i Jezusa oraz wszystkie tajemnice niezrozumiałe dla człowieka, aby objawić przeznaczenie i koniec ludzkości, a także aby zakończyć całe dzieło zbawienia wśród ludzkości. Ten etap dzieła w dniach ostatecznych kończy wszystko. Wszelkie tajemnice niezrozumiałe dla potrzeb człowieka muszą zostać rozwikłane, aby człowiek mógł zbadać je do głębi i mieć całkowicie jasne zrozumienie w swoim sercu. Tylko wówczas rasa ludzka może być podzielona według rodzajów. Tylko po zakończeniu trwającego sześć tysięcy lat planu zarządzania człowiek zrozumie usposobienie Boga w całości, gdyż Jego zarządzanie wówczas się zakończy. z rozdziału „Tajemnica Wcielenia (4)” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele” Dzieło dokonywane obecnie popchnęło w przód dzieło Wieku Łaski, co oznacza, że dzieło w ramach całego sześciotysiącletniego planu zarządzania posunęło się do przodu. Choć Wiek Łaski dobiegł końca, dzieło Boże uczyniło postęp. Dlaczego wciąż powtarzam, że ten etap dzieła opiera się na Wieku Łaski i Wieku Prawa? Ponieważ to znaczy, że dzieło dnia dzisiejszego jest kontynuacją dzieła dokonanego w Wieku Łaski oraz postępem w stosunku do dzieła dokonanego w Wieku Prawa. Te trzy etapy są ściśle połączone ze sobą i każde ogniwo w łańcuchu jest mocno powiązane z następnym. Dlaczego twierdzę również, że ten etap dzieła opiera się na dziele dokonanym przez Jezusa? Bo gdyby przyjąć założenie, że ten etap nie opiera się na dziele dokonanym przez Jezusa, to na tym etapie musiałoby dojść do ponownego ukrzyżowania i zbawcze dzieło poprzedniego etapu trzeba byłoby powtórzyć. To nie miałoby sensu. Nie chodzi o to, że dzieło zostało w całości ukończone, tylko że w obecnym wieku posunęło się do przodu i jego poziom jest jeszcze wyższy niż wcześniej. Można powiedzieć, że ten etap dzieła opiera się na fundamencie Wieku Prawa oraz na skale dzieła Jezusa. Budowa dzieła odbywa się etapowo, a obecny etap nie jest nowym początkiem. Tylko połączenie trzech etapów dzieła można uważać za sześciotysiącletni plan zarządzania. z rozdziału „Dwa wcielenia dopełniają znaczenia wcielenia” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele” Końcowy etap dzieła nie jest niezależny, lecz jest częścią całości, którą tworzą razem z nim dwa poprzednie etapy, to znaczy, że niemożliwe jest ukończenie całego dzieła zbawienia dokonując tylko jednego z tych trzech etapów. Nawet jeśli ostatni etap dzieła może w pełni ocalić ludzkość, nie oznacza to, że konieczne jest przeprowadzenie tylko tego jednego etapu, a dwa poprzednie nie są konieczne, by zbawić ludzkość od wpływu szatana. Żaden pojedynczy etap z trzech nie może być podtrzymywany jako jedyna wizja, którą musi poznać ludzkość, jako że całość dzieła zbawienia tworzą trzy jego etapy, a nie jeden spośród nich. Tak długo jak dzieło zbawienia nie zostanie ukończone, Boże zarządzanie nie będzie mogło być doprowadzone do końca. Boża istota, usposobienie i mądrość wyrażone są w całości dzieła zbawienia, nie są objawione człowiekowi na samym początku, ale stopniowo ujawniane w dziele zbawienia. Każdy etap dzieła zbawienia wyraża część Bożego usposobienia i Bożej istoty. Nie każdy etap dzieła może bezpośrednio i w pełni oddać całość Bożej istoty. W związku z tym dzieło zbawienia może zostać całkowicie zamknięte, gdy trzy jego etapy zostaną ukończone, zatem ludzka znajomość pełni Boga jest nierozerwalnie związana z trzema etapami Bożego dzieła. To, co człowiek zyskuje dzięki jednemu etapowi dzieła, jest jedynie Bożym usposobieniem wyrażonym poprzez pojedynczą część Jego dzieła. Nie może ona przedstawiać usposobienia i istoty wyrażonych we wcześniejszym i późniejszym etapie. To dlatego, że dzieło zbawienia ludzkości nie może zostać ukończone natychmiast w ciągu jednego okresu lub w jednym miejscu, ale stopniowo się pogłębia, zgodnie ze stopniem rozwoju człowieka w różnym czasie oraz miejscach. To jest działanie dokonywane etapami i nie będzie kompletne tylko na jednym z nich. Zatem cała mądrość Boża krystalizuje się w trzech etapach zamiast w jednym osobnym. Cała Jego istota i mądrość są przedstawione w tych trzech etapach, a każdy z nich zawiera Jego istotę i jest zapisem mądrości Jego dzieła. Człowiek powinien poznać w pełni usposobienie Boga wyrażone w tych trzech etapach. Pełnia Bożej istoty ma najwyższe znaczenie dla całej ludzkości i jeśli ludzie, wielbiąc Boga, nie będą w posiadaniu tej wiedzy, wówczas nie będą niczym różnić się od tych, którzy czczą Buddę. Boże dzieło pośród ludzi nie jest przed człowiekiem ukryte i powinno być znane przez wszystkich tych, którzy wielbią Boga. Jako że Bóg realizuje trzy etapy dzieła zbawienia pośród ludzi, człowiek powinien poznać wyraz tego, co Bóg ma i czym jest podczas tych trzech etapów dzieła. Tego musi dokonać ludzkość. To, co Bóg ukrywa przed nią dotyczy tego, który człowiek jest niezdolny, by to osiągnąć oraz kto nie powinien wiedzieć, natomiast to, co Bóg ujawnia przed ludźmi dotyczy tego, kto powinien wiedzieć, a kto posiadać. Każdy z trzech etapów dzieła przeprowadzany jest na gruncie poprzedniego; nie jest dokonywany niezależnie, odrębnie od dzieła zbawienia. Mimo że istnieją ogromne różnice w czasie i rodzaju przeprowadzanego działania, zasadniczo to nadal jest zbawienie ludzkości, a każdy etap dzieła zbawienia jest głębszy od poprzedniego. z rozdziału „Poznanie trzech etapów Bożego dzieła jest ścieżką do poznania Boga” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele” Całe Boże zarządzanie podzielone jest na trzy etapy i na każdym z nich człowiekowi stawiane są odpowiednie wymagania. Ponadto w miarę upływu wieków i postępu, wymagania Boga w stosunku do całej ludzkości stają się coraz wyższe. W ten sposób, krok po kroku, dzieło Bożego zarządzania osiąga punkt kulminacyjny, aż człowiek ujrzy fakt „pojawienia się Słowa w ciele” i w ten sposób wymagania stawiane człowiekowi staną się jeszcze wyższe, co obejmuje również wymagania dotyczące składania świadectwa. Im bardziej człowiek jest zdolny do prawdziwej współpracy z Bogiem, tym bardziej wychwala Boga. Współpraca człowieka jest świadectwem, które jest zobowiązany złożyć, a świadectwo, które składa, jest częścią praktykowania przez człowieka. W ten sposób to, czy Boże dzieło może mieć oczekiwany skutek i czy może mieć miejsce prawdziwe świadectwo, czy też nie, jest nierozerwalnie związane ze współdziałaniem i świadectwem człowieka. Gdy dzieło zostanie ukończone, to znaczy, gdy zakończy się całe Boże zarządzanie, człowiek będzie musiał złożyć wznioślejsze świadectwo, a gdy dzieło Boże się skończy, praktykowanie i wejście człowieka osiągną najwyższy punkt. W przeszłości człowiek był zobowiązany do przestrzegania prawa i przykazań, musiał być cierpliwy i pokorny. Dzisiaj człowiek jest zobowiązany do przestrzegania wszystkich Bożych zarządzeń i żywienia najwyższej miłości do Boga; wymaga się od niego, aby kochał Boga również w ostatecznym ucisku. Te trzy etapy są wymaganiami, które Bóg stawia człowiekowi krok po kroku, w całym swoim zarządzaniu. Każdy etap Bożego dzieła osiąga głębszy poziom niż poprzedni i na każdym etapie wymagania wobec człowieka są wyższe niż dotychczas i w ten sposób, całe Boże zarządzanie stopniowo nabiera kształtu. To właśnie dlatego, że wymagania wobec człowieka są coraz wyższe, ludzkie usposobienie coraz bardziej zbliża się do standardów wymaganych przez Boga i dopiero dzięki temu cała ludzkość stopniowo odchodzi od wpływu szatana, aż – gdy dzieło Boże dobiegnie końca – cała ludzkość zostanie zbawiona spod wpływu szatana. z rozdziału „Dzieło Boga i praktykowanie przez człowieka” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele” Dzieło całego Bożego planu zarządzania jest osobiście wykonywane przez samego Boga. Pierwszy etap – stworzenie świata dzieło – został wykonany osobiście przez Boga, a gdyby tak nie było, nikt inny nie byłby w stanie stworzyć rodzaju ludzkiego. Drugi etap, etap odkupienia całej ludzkości, także został osobiście wykonany przez samego Boga; trzeci etap rozumie się sam przez się: istnieje jeszcze większa potrzeba, aby koniec całego dzieła Bożego został dokonany przez samego Boga. Dzieło odkupienia, podbicia, pozyskania i udoskonalenia całej ludzkości jest dokonywane osobiście przez samego Boga. Gdyby On osobiście nie wykonywał tego dzieła, to Jego tożsamość nie mogłaby być reprezentowana przez człowieka ani Jego dzieło – wykonane przez człowieka. Aby pokonać szatana, aby pozyskać ludzkość i aby dać jej normalne życie na ziemi, osobiście prowadzi On człowieka i osobiście pracuje wśród ludzi; ze względu na cały Jego plan zarządzania i całe Jego dzieło, musi On osobiście wykonywać to dzieło. z rozdziału „Przywrócenie normalnego życia człowieka i doprowadzenie go do cudownego celu” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele” Źródło: Kościół Boga Wszechmogącego |
|